Trwa liczenie głosów po wyborach prezydenckich w USA. Na prowadzeniu utrzymuje się kandydat Demokratów Joe Biden. Tymczasem prezydent Donald Trump coraz głośniej podważa legalność wyborów. Na oświadczenia zareagował sztab Bidena. W oświadczeniu zasugerowano, że Trump może zostać wyprowadzony siłą z Białego Domu.
Media na całym świecie śledzą kolejne komunikaty z liczenia głosów w Stanach Zjednoczonych. Choć pierwsze cząstkowe wyniki wskazywały, że zwycięzcą głosowania może zostać Donald Trump, to po kilku godzinach trend odwrócił się na niekorzyść urzędującego prezydenta. W tym momencie końcowy triumf Joe Bidena wydaje się już przesądzony.
Nagła zmiana trendu podczas liczenia głosów korespondencyjnych wzbudza jednak wątpliwości otoczenia Trumpa. Atmosferę niepewności podsyca dodatkowo prezydent USA. – Jeśli zliczyć legalnie oddane głosy, to łatwo wygrywam. Jeśli wliczać nielegalne, to mogą próbować ukraść nam wybory – powiedział w oświadczeniu po wyborach.
Trump wprost sugeruje, że o wyniku głosowania zadecyduje postępowanie sądowe. Tymczasem sztab wyborczy Joe Bidena apeluje, by uszanować wolę Amerykanów wyrażoną w wyborach. Autorzy oświadczenia dają do zrozumienia, że mogą wyprowadzić Trumpa siłą z Białego Domu.
„Tak jak już stwierdziliśmy 19 lipca, to Amerykanie zdecydują o wyniku wyborów. Rząd Stanów Zjednoczonych ma odpowiednie środki, których może użyć w celu wyprowadzenia osób nielegalnie przebywających na terenie Białego Domu” – czytamy w oświadczeniu.
Źródło: FOX News, Twitter