Na pewno na tym nie tracimy, a zyskujemy. To się staje dużo bardziej barwne i obiecujące – mówił Aleksander Kwaśniewski w Polsat News. Były prezydent skomentował w ten sposób obecność Szymona Hołowni w polityce.
Ostatnie badania sondażowe potwierdzają, że Szymon Hołownia staje się coraz istotniejszym graczem na polskiej scenie politycznej. Były kandydat na prezydenta pnie się w rankingach zaufania, a jego ruch Polska 2050 zaczyna doganiać Koalicję Obywatelską.
Hołownia najwyraźniej dostrzegł swoją szansę. Potwierdzają to jego ostatnie wypowiedzi, w których przyznaje, że chciałby zostać premierem RP oraz ustawia się w pozycji wielkiego orędownika przedterminowych wyborów parlamentarnych.
Karierę Hołowni śledzi z uwagą prezydent Aleksander Kwaśniewski. Były prezydent przyznał w programie „Gość Wydarzeń” Polsat News, że docenia działalność Hołowni. ” Kibicuję, bo uważam, że dobrze, że ten człowiek pojawił się w polskiej polityce. Na pewno na tym nie tracimy, a zyskujemy. To się staje dużo bardziej barwne i obiecujące” – zapewnił.
Kwaśniewski o kompromisie z UE: Premierem, który zyskał więcej jest Viktor Orban
Były prezydent odniósł się także do rezultatu czwartkowego szczytu Rady Europejskiej, na której udało się osiągnąć kompromis ws. kształtu przyszłego budżetu unijnego. – Gratuluję Unii Europejskiej porozumienia, więc wszystkim liderom – powiedział były prezydent.
– Byłem przekonany, że do tego dojdzie, bo to jest ostatnia prezydencja Angeli Merkel i ona chciała zostawić Europę w porządku, jakimś ładzie, bo jest kobietą bardzo taką zdyscyplinowaną. Myślę, że jej też się należą duże gratulacje – podkreślił.
Kwaśniewski sceptycznie podchodzi do relacji premiera Morawieckiego, który podkreślał sukces Polski. – Z tego bicia, jak przeczytamy to wszystko, okaże się, że niewiele wyszło. Sądzę, jeżeli już w detalach mówić, że premierem, który zyskał więcej jest Viktor Orban – stwierdził.
– Choćby to, że UE nie będzie dyskutować o tych środkach antykorupcyjnych w okresie minionym, tylko zacznie się zacznie się to od 1 stycznia przyszłego roku, to jest dla niego dobre, bo tam tych kłopotów z wydatkowaniem środków europejskich było bardzo dużo – dodał.