Michał Żewłakow wydał oświadczenie ws. wypadku. Były piłkarz przyznał, że wsiadł za kierownicę po wypiciu alkoholu. – Nie ma żadnego usprawiedliwienia dla mojego braku odpowiedzialności i wyobraźni – podkreślił.
We wtorek Polska Agencja Prasowa poinformowały o wypadku samochodowym z udziałem byłego reprezentanta Polski. Z dalszych ustaleń medialny wynikało, że do zdarzenia doszło w nocy z poniedziałku na wtorek na skrzyżowaniu ul. Miodowej z Długą. Kierowane przez byłego sportowca bmw wjechało w stojący na czerwonym świetle autobus.
Wkrótce potwierdziło się, że prowadzącym był Michał Żewłakow. Na profilu byłego defensora Legii Warszawa pojawiło się oświadczenie. „Wczoraj w nocy wsiadłem za kierownicę samochodu po wypiciu alkoholu i spowodowałem kolizję, w której szczęśliwie nikt nie ucierpiał” – czytamy.
„Nie ma żadnego usprawiedliwienia dla mojego braku odpowiedzialności i wyobraźni. Przepraszam wszystkich za moje zachowanie, szczególnie najbliższych oraz tych, którzy poczuli się zawiedzeni i rozczarowani moją postawą” – podkreślił były piłkarz.
Michał Żewłakow zabrał głos ws. wypadku drogowego: Nie jestem w stanie wyrazić, jak bardzo mi wstyd
W dalszej części oświadczenie zwrócił się do kibiców, piłkarzy. Następnie oficjalnie oddał się do dyspozycji Zarządu klubu Motor Lublin. Przeprosił również widzów programów sportowych, w których występował w roli eksperta.
„Nie pozostaje mi nic innego, jak jeszcze raz poprosić o wybaczenie oraz szansę na naprawienie szkód, które wyrządziłem. Deklaruję gotowość do złożenia wyczerpujących wyjaśnień wobec organów państwa polskiego oraz instytucji, z którymi na co dzień współpracuję” – podkreślił.
„Obiecuję również, że niezależnie od czekających mnie konsekwencji prawnych, w najbliższym czasie włączę się aktywnie w działania społeczne na rzecz propagowania trzeźwości kierowców oraz pomocy ofiarom wypadków drogowych. (…) Nie jestem w stanie wyrazić, jak bardzo mi wstyd” – dodał.