Jan Śpiewak skrytykował postawę artystów, którzy zaszczepili się przeciw COVID-19, omijając kolejkę. Aktywista ma pretensje zwłaszcza do Krystyny Jandy, do której napisał list otwarty. Na pismo zareagował ks. Wojciech Lemański. „Mógłby napisać list otwarty do niejakiej Szydło” – pisze duchowny.
Grupa artystów zaszczepiła się na COVID-19, podczas gdy wielu lekarzy i medyków z tzw. grupy „0” wciąż czeka na swoją kolej. Sytuacja oburzyła internautów, wśród nich Jana Śpiewaka. Aktywista opublikował w sieci list otwarty do Krystyny Jandy, która również przyjęła szczepionkę.
– Przyjęła Pani dawkę szczepionki, która powinna była zostać przekazana lekarzom, pielęgniarkom i ratownikom medycznym, którzy na co dzień narażają swoje życie w walce z pandemią – podkreślał Śpiewak.
– Swoim zachowaniem pokazała Pani prawdziwą twarz polskich „elit”: egoistycznych, pełnych pogardy, skorumpowanych, które wykorzystując swoje znajomości zdobywają sobie różne „dodatki”. W przypadku szczepionki nie mówimy o talonie na pralkę. Mówimy o czyimś życiu – dodał oburzony aktywista.
Ks. Wojciech Lemański odpowiada na list: Szkoda że nie napisał podobnego elaboratu do zmęczonego ministra
Niespodziewanie na list zareagował ks. Wojciech Lemański. Na stronie duchownego na Facebooku pojawił się wpis, w którym rozlicza Śpiewaka z działań na rzecz walki z Prawem i Sprawiedliwością.
„Odezwał się w tej sprawie nawet nijaki Jan Śpiewak. Przestępca uniewinniony przez pana Dudę. Widzę, że nauczył się listy pisać” – czytamy we wpisie.
Następie ks. Lemański wylicza listy, które aktywista powinien napisać w pierwszej kolejności. „Szkoda że nie napisał podobnego elaboratu do zmęczonego ministra Szumowskiego i jego wybitnie lotnego zastępcy. O czym? O respiratorach, o maseczkach, o testach na koronawirusa” – podkreśla.
„Mógłby napisać list otwarty do niejakiej Szydło, o pomocy dla osób z niepełnosprawnościami. Mógłby coś skrobnąć do Kuchcińskiego o drogich przelotach tego nielota. Mógłby napisać do premiera o działkach kupionych za bezcen od Kościoła” – dodał.