Szczepienia celebrytów poza kolejką nadal wywołują ogromne emocje. Marcin Dobski z „Wprost” ustalił, że w gronie zaszczepionych znalazł się także… Roman Kurnik, były kapitan Służby Bezpieczeństwa.
Szczepienia celebrytów od wielu dni wywołują skrajne emocje, bo nikt z nich nie należy do tzw. grupy zero. Zatem ich kolejka na szczepienie jeszcze nie nadeszła, tymczasem zyskali dostęp do niego dostęp na Warszawskim Uniwersytecie Medycznym. W niechlubnym gronie znaleźli się m.in.: Krystyna Janda, Leszek Miller, Andrzej Seweryn, Michał Bajor, Wiktor Zborowski, Radosław Pazura ale także Mariusz Walter i kilkanaście innych znanych osób.
Czytaj także: Olbrychski skomentował szczepienia celebrytów poza kolejką
Teraz stacja RMF FM podaje jednak nowe informacje w całej sprawie. Dziennikarze rozgłośni radiowej przyznają, że według ich ustaleń na WUM poza kolejnością zaszczepionych miało być znacznie więcej osób. Szczegółowe informacje w tej sprawie posiada Narodowy Fundusz Zdrowia, którego pracownicy prowadzą na WUM kontrolę.
Szczepienia poza kolejką
Tymczasem, jak informuje „Wprost”, do tego grona dołączył Roman Kurnik, były kapitan SB. „Z jego polecenia w 1997 r. Komendantem Głównym Policji miał zostać gen. Marek Papała. Kurnik został jego zastępcą. Były kapitan SB potwierdza, że został zaszczepiony w WUM wraz z małżonką.” – czytamy na łamach „Wprost”.
Czytaj także: Rektor WUM przeprasza. „Dopuszczono do nieprawidłowości”
Kurnik potwierdził szczepienia jego i żony w rozmowie z „Wprost”. Były kapitan SB nie chciał jednak udzielić więcej informacji na ten temat. Ujawnił jedynie, że zaszczepił się „najprawdopodobniej” 31 grudnia 2020 r.
„Wprost” przypomina, że Kurnik był kapitanem Służby Bezpieczeństwa, po 1989 r. został dyrektorem Departamentu Kadr w Komendzie Głównej Policji. Mianowany na zastępcę Komendanta Głównego Policji gen. Marka Papały, a po wygranych przez AWS wyborach w 1998 r. odszedł do biznesu. Gdy w 2001 r. Sojusz Lewicy Demokratycznej wrócił do władzy, Kurnik został doradcą w gabinecie politycznym szefa MSWiA Krzysztofa Janika. Posadę stracił w 2002 po wybuchu tzw. afery starachowickiej. – czytamy na portalu.
Rektor WUM przeprasza
Rektor WUM wystosował specjalny list z przeprosinami. „Przepraszam całe środowisko naszej Uczelni, studentów, kadrę naukową i dydaktyczną, lekarzy, pielęgniarki, przedstawicieli pozostałych zawodów medycznych, pracowników administracyjnych, jak również opinię publiczną za ostatnie wydarzenia z końca 2020 roku związane z nieprawidłowościami w organizacji szczepień przeciw COVID-19 przez podległą spółkę Centrum Medyczne WUM.” – pisze rektor WUM. „Odbiły się one szerokim i negatywnym echem, godząc w dobre imię naszego środowiska” – dodał prof. Gaciong.
Źr. wprost.pl; wmeritum.pl