Nie wiem, co się wszyscy do tych biednych siłowni przyczepili – mówił prof. Andrzej Horban w RMF FM. Główny doradca premiera ds. walki z COVID-19 zaproponował miłośnikom sportu, aby ćwiczyli na własną rękę. Jego wypowiedź wywołała falę krytycznych komentarzy. Do sprawy odniósł się m.in. Rafał Ziemkiewicz.
Obostrzenia spowodowane koronawriusem sparaliżowały branżę fitness. Właściciele siłowni wielokrotnie apelowali do rządu o zniesienie obostrzeń i umożliwienie działania w reżimie sanitarnym. Rozgoryczeni przedłużającymi się obostrzeniami są również stali bywalcy siłowni.
Wątek klubów fitness pojawił się w rozmowie Roberta Mazurka z prof. Andrzejem Horbanem na antenie RMF FM. Główny doradca premiera Morawieckiego ds. walki z COVID-19 przyznał wprost, że nie rozumie zamieszania związanego z siłowniami.
– Nie wiem, co się wszyscy do tych biednych siłowni przyczepili. Rozumiem biznes, ale jeżeli ktoś uprawia sport, to równie dobrze może uprawiać na świeżym powietrzu, kupić sobie hantle za parę groszy w domu i poćwiczyć – powiedział.
Prof. Horban przekonuje, że luzowanie obostrzeń powinniśmy zacząć od oświaty. Zwrócił również uwagę na kraje zachodniej Europy, gdzie zdecydowano się na ostrzejsze restrykcje, z godziną policyjną na czele.
Ziemkiewicz odpowiada rządowemu ekspertowi: Lekarz powinien to tłumaczyć politykom, a nie wyręczać ich we wciskaniu po mediach kitu
Internauci krytykują jednak eksperta. Wypowiedź prof. Horbana nie spodobała się również Rafałowi Ziemkiewiczowi, który przekonuje, że regularne ćwiczenia są wskazane w przypadku jego dolegliwości. „Mam cukrzycę i problemy z kręgosłupem, jak setki tysięcy Polaków” – napisał publicysta „Do Rzeczy”.
„Siłownia to dla nas nie kaprys, a terapia. Urządzić ją w domu można równie tanio i łatwo, jak założyć sobie własny fejsbuk. Lekarz powinien to tłumaczyć politykom, a nie wyręczać ich we wciskaniu po mediach kitu” – dodał Ziemkiewicz.