„Motel Polska” to program, który od pewnego czasu wzbudza wiele emocji. W jednym z ostatnich odcinków doszło do sprzeczki pomiędzy Dorotą Wodzińską-Burzyńską a jej synem Patrykiem. Kwestią sporną okazały się prawa osób homoseksualnych.
„Motel Polska” to emitowany na antenie TVP program wzorowany na popularnym formacie „Gogglebox. Przed telewizorem”. Szczególnie głośno w sieci zrobiło się między innymi o odcinku, w którym uczestnicy wychwalali przemówienie Jarosława Kaczyńskiego. W ostatnim czasie komentowali też przemówienie Donalda Tuska – jak można się domyślić, w zupełnie innym tonie.
Fragment jednego z ostatnich odcinków zaskoczył jednak internautów. Doszło w nim dowiem do sprzeczki między Dorotą Wodzińską-Burzyńską a jej synem Patrykiem. Kwestią sporną okazały się prawa osób homoseksualnych w Polsce. Kobieta stanęła w obronie praw osób LGBT, podczas gdy jej syn stwierdził, że „te osoby są chore”.
Zdaniem chłopaka, mamy w tym momencie w Polsce ważniejsze sprawy. „Dla mnie to jest temat, który w dzisiejszych czasach w ogóle nie powinien być poruszany. Bo mamy ważniejsze rzeczy” – stwierdził.
W obronie osób homoseksualnych stanęła kobieta, która powiedziała, że każdy powinien kochać tak, jak lubi. Argumentowała, że jeśli mężczyzna jest homoseksualny to nie powinien „być nieszczęśliwy w związku z jakąś kobietą i udawać w domu przygłupa”. Stwierdziła także, że dzieciom w rodzinach homoseksualnych może być bardzo dobrze i mogą być tam szczęśliwe.
Argumenty nie przemówiły jednak do jej syna. Chłopak stwierdził, że to Biblia nauczyła kochać a „facet nie może kochać faceta”. Sprzeciwił się także prawom osób homoseksualnych do adopcji dzieci i stwierdził, że ingerują oni w jego życie, bo „całują się publicznie”.
Fragment programu można zobaczyć poniżej.
Źr.: TVP, Facebook