Piotr Żyła nie krył radości po tym, jak stanął na podium niedzielnego konkursu w Willingen. W rozmowie z TVP Sport skoczek przeszedł samego siebie. Przyznał zresztą, że „nakręcił się jak nigdy”.
Piotr Żyła zajął drugie miejsce podczas niedzielnego konkursu indywidualnego w Willingen. Konkurs z powodu złych warunków atmosferycznych zakończył się na pierwszej serii. Cieszy również fakt, że czwarte miejsce zajął Klemens Murańka, co było jego życiowym osiągnięciem. Bezkonkurencyjny okazał się lider Pucharu Świata Halvor Egner Granerud.
Podczas wywiadu po konkursie Żyła był w swoim żywiole. Dzień wcześniej powiedział dziennikarzom, że fantastyczna forma Norwegów wzięła się stąd, że zaczęli oni… jeść paprykę. W niedzielę znów postanowił się do tego odnieść. „Od wczoraj już jadłem tę paprykę, ale lider mi to podebrał, na obiedzie mi podebrał trochę, no i mi brakło. Ale i tak skok był fajny, tam ciąga mi trochę na dole brakło, nie było nic, tak mnie ssało tam na dole… Ale mi oddało, oj, od dawna mi tak nie oddało fajnie” – powiedział.
Dziennikarz stwierdził, że Żyle wprawdzie oddało, ale „Klimkowi zabrało”. Polak zrzucił bowiem kolegę z reprezentacji z podium. „Ale on rekord ma!” – stwierdził Żyła. „On jest zadowolony, niech się cieszy, bo jak ja bym miał ciąga to ja bym jeszcze leciał, bym w ogóle nie spadł” – dodał.
Żyła nie ukrywał też, że ma ochotę na dalsze skoki. „Magicznie tu jest w tym Willingen, na pewno będę dobrze wspominał. Odkułem się, bo w zeszłym roku cały czas tu spałem, pomyślałem, oj nie! W tym roku tak nie będzie. Już tej szansy nie zmarnuję, wezmę się za siebie i udało się przygotować. Ja bym jeszcze szedł skakać!” – stwierdził.
Czytaj także: Szalony konkurs Willingen: Żyła na podium. Rekordowy wynik Murańki [WIDEO]
Źr.: TVP Sport