Mateusz Morawiecki udzielił wywiadu serwisowi wPolityce.pl. Podczas rozmowy z Michałem Karnowskim odniósł się m.in. kwestii pandemii koronawirusa oraz obostrzeń z nią związanych. Wystosował przy okazji apel do Polaków.
Pandemia koronawirusa w naszym kraju cały czas trwa. Rząd rozpoczął wprawdzie szczepienia, jednak trudno liczyć na to, by efekty przyszły błyskawicznie. Powinniśmy być więc przygotowani na kolejne zakażenia, a także – co jest nieuniknione – kolejne zgony.
Do kwestii walki z koronawirusem w rozmowie z serwisem wPolityce.pl odniósł się premier Mateusz Morawiecki. Szef rządu udzielił wywiadu Michałowi Karnowskiego, w którym wlał nieco nadziei w serca Polaków. Nie wszyscy jednak odnoszą się do słów Morawieckiego pozytywnie.
„Epidemia nauczyła mnie ostrożności w prognozowaniu, ale mam ogromną nadzieję i pewne przesłanki, żeby sądzić, iż jesteśmy bliżej końca” – powiedział premier.
Morawiecki mówi, kiedy „powinno być lepiej”
„Mam ogromną nadzieję i pewne przesłanki, żeby sądzić, iż jesteśmy bliżej końca, w szczególności dzięki programowi szczepień. Tutaj jesteśmy uzależnieni od tempa dostaw dawek, ale to, co było do zrobienia z naszej strony, jest gotowe. Przygotowaliśmy mechanizm, który pozwala szczepić kilkaset tysięcy osób dziennie” – powiedział Mateusz Morawiecki.
Zwrócił się również do Polaków i poprosił ich o cierpliwość. „Wytrzymajmy jeszcze trochę. Za kilka tygodni, może parę miesięcy, powinno być lepiej” – stwierdził.
To właśnie ta wypowiedż odbiła się szerokim echem na Twitterze. Tam niektórzy internauci wyrazili swoje zdumienie zdaniem, które padło z ust szefa rządu. Uważają bowiem, że formułowanie takich wypowiedzi, szczególnie w przypadku znajdującej się w trudnej sytuacji branży gastronomicznej, jest co najmniej nie na miejscu.
„Aż padną wybrane branże, potem skupimy się na kolejnych..” – pisze internautka o nicku Inka. „A lepiej już było, jak głosi mądrość ludowa” – dodaje inny z komentujących.