Wojciech Modest Amaro, znany polski restaurator, udzielił wywiadu serwisowi Newseria Biznes. Podczas rozmowy komentował sytuację branży gastronomicznej w dobie pandemii.
Branża gastronomiczna cały czas pozostaje w zamknięciu. To efekt pandemicznych obostrzeń, które wciąż obowiązują i zakazują otwierania lokali. Restauratorzy nieustannie jednak protestują i podkreślają, że są na skraju bankructwa. Jeżeli nie otworzą swoich biznesów, dla wielu z nich skończy się bankructwem.
Głos w tej sprawie zabrał Wojciech Modest Amaro. Restaurator, który występował m.in. jako juror w programie Telewizji Polsat pt. „Top Chef”, przedstawił swoje stanowisko ws. obecnej sytuacji. Jego opinia nie nastraja jednak optymizmem.
Amaro bez ogródek stwierdził bowiem, że pandemia oraz związane z nią obostrzenia, „pozostawi za sobą wiele trupów”. Restaurator dodaje, że takie zagrożenie nie dotyczy jedynie Polski, lecz także pozostałych państw.
Co dalej z gastronomią? Amaro nie ma złudzeń
„Pandemia zostawi za sobą bardzo wiele trupów. Tak jest nie tylko u nas. Wiem od przyjaciół z Berlina, że tam osiem na dziesięć restauracji prawdopodobnie będzie miało problemy z przetrwaniem, więc skala problemów jest gigantyczna, to samo jest we Francji i w Stanach Zjednoczonych, gdzie szefowie kuchni starali się o 120 mld dol. dotacji. To pokazuje skalę problemu” – powiedział Wojciech Modest Amaro w rozmowie z Newserią Biznes.
„Będąc świadkami pandemii, musimy zrozumieć konieczność wprowadzenia pewnych restrykcji i ograniczeń, ale z drugiej strony jak to zderzyć z rodzinną małą firmą, która nie ma środków do życia? Nie ma tu wygranych i przegranych, winnych i niewinnych. To na pewno tragedia dla gastronomii i właściwe rozwiązanie tego będzie leżało tylko w naszych rękach” – dodał.
Amaro odniósł się również do pomysłu otwierania restauracji pomimo obowiązującego zakazu. „Rozumiem apetyt na powrót do pracy, ale z drugiej strony mamy ryzyko, że kogoś zarazimy. To żonglowanie odpowiedzialnością zostaje we własnym sumieniu każdego z nas. Kto chciał dołączyć, kto czuł absolutny nóż na gardle i nie widział żadnych perspektyw dla siebie, to dołączył. Miałbym go teraz ganić i pytać: jak śmiałeś to zrobić? Albo twierdzić, że restrykcje, które są po to, by jakoś zapanować nad tą siłą wyższą, nigdy nie powinny być wprowadzone i wolna amerykanka na rynku? To jest sytuacja, w której nie ma zwycięzców i ja nie zamierzam nikogo osądzać” – oświadczył. Cała rozmowa TUTAJ.