Aneta Łuczkowska, dziennikarka RMF FM ze Szczecina, przekazała nowe informacje ws. demolki na stacji benzynowej w miejscowości Rymań. Okazuje się, że kobiety, która wjechała w budynek, nikt nie zatrzymał.
Do przerażającego zdarzenia doszło na stacji benzynowej w Rymaniu (województwo zachodniopomorskie). Na nagraniu, które trafiło do sieci widać, jak kobieta w aucie demoluje budynek stacji. Z całym impetem wjeżdża do środka, a następnie wycofuje pojazd.
Na miejscu było dwóch policjantów, którzy początkowo nie wiedzieli, jak się zachować. Jeden z nich próbował przebić opony samochodu, jednak mu się nie udało. Po kilkudziesięciu sekundach kobieta uciekła z miejsca zdarzenia. Więcej TUTAJ.
Teraz pojawiły się nowe informacje w całej sprawie. Za pośrednictwem Twittera przekazała je Aneta Łuczkowska, dziennikarka RMF FM ze Szczecina, która ja pierwsza poinformowała o tym zdarzeniu.
Nowe fakty ws. demolki na stacji benzynowej w Rymaniu
Początkowo podawano informację, iż kobieta, która urządziła demolkę na stacji benzynowej w Rymaniu, została ujęta przez funkcjonariuszy policji. Okazuje się jednak, że cała sytuacja wyglądała nieco inaczej. Sprawczyni nikt bowiem nie zatrzymał, sama zgłosiła się na policję.
„Nowe fakty w sprawie demolki na stacji benzynowej w Rymaniu w ZachPom. 37-latki, która staranowała wejście do stacji samochodem nikt nie zatrzymał. Kobieta pojechała do Koszalina, gdzie sama (!) zgłosiła się na komisariat” – napisała Aneta Łuczkowska. Na ten moment nie wiadomo jednak, dlaczego prowadząca pojazd zdecydowała się na tak drastyczne zachowanie.