Borys Budka w rozmowie z „Gazetą Wyborczą” tłumaczył się z fiaska ruchu Rafała Trzaskowskiego. Dopytywany o sprawę przewodniczący Platformy Obywatelskiej zdobył się na niezwykłą szczerość. Z jego słów wynika, że liderzy opozycji od samego początku nie mieli planu powoływania takiego ruchu.
Po dobrym wyniku w wyborach prezydenckich padł pomysł powołania ruchu wokół kandydata opozycji, czyli Rafała Trzaskowskiego. Prezydent Warszawy zwlekał, ale w połowie października 2020 r. oficjalnie ogłosił powołanie ruchu „Wspólna Polska”. Po tym wydarzeniu o ruchu Trzaskowskiego w mediach stało się cicho. Co na to Borys Budka?
Czytaj także: Miller bez litości dla Czarzastego: „Zachowuje się jak błazen”
„Co z Rafałem Trzaskowskim? Prawie wygrał wybory, mnóstwo ludzi na niego głosowało, co się z tym teraz dzieje?” – zapytał przeprowadzający wywiad Tomasz Kwaśniewski. „A co się może dziać?” – zapytał Budka. Zauważył, że w najbliższym czasie nie będzie żadnych wyborów, a sam Trzaskowski sprawuje funkcję prezydenta Warszawy.
Budka zdumiewająco o ruchu Trzaskowskiego
Dalej odpowiedzi szefa PO były niemniej zaskakujące. Dziennikarz dopytywał, co z ruchem poparcia Trzaskowskiego. „I co on by zrobił?” – pytał Budka. Wyraźnie zaskoczony dziennikarze zapytał zatem, w jakim celu liderzy opozycji w ogóle o nim mówili. W tym miejscu lider Platformy pozwolił sobie na rozbrajającą szczerość, bo okazuje się, że powołanie ruchu nie było elementem żadnego planu.
Czytaj także: Paweł Kukiz dołączy do Zjednoczonej Prawicy? „Wyraziłem zainteresowanie”
„To było pod wpływem emocji. Rzuciliśmy hasło i potem trzeba się tłumaczyć.” – stwierdził Budka. „Taki jest kalendarz wyborczy, że wybory mamy dopiero za trzy lata. Nie da się utrzymać aktywności kampanijnej przez tak długi okres. Ludzie oczekują sprawczości i ciągle nas pytają: „Dlaczego PiS jeszcze rządzi?!”, „czemu wy nic nie robicie?!”” – mówił.
Źr. dorzeczy.pl