Robert Lewandowski otrzymał odznaczenie od prezydenta Andrzeja Dudy i… znalazł się w ogniu krytyki internautów. Część przeciwników obozu rządzącego uważa, że piłkarz powinien odmówić głowie państwa. W obronie sportowca stanął Krzysztof Stanowski. – Też mam zdjęcie, za które czasami mnie krytykują, a z którego jestem dumny – napisał.
Robert Lewandowski otrzymał w poniedziałek Krzyż Komandorski Orderu Odrodzenia Polski. Prezydent Andrzej Duda odznaczył napastnika za „wybitne osiągnięcia sportowe, za promowanie Polski na arenie międzynarodowej”.
Piłkarz odebrał odznaczenie osobiście w Pałacu Prezydenckim. W trakcie uroczystości pozował do zdjęć z parą prezydencką. Momentalnie po publikacji fotografii w mediach społecznościowych zaroiło się od krytyki internautów. Co ciekawe, kapitana reprezentacji Polski krytykują także osoby publiczne, m.in. Iwona Hartwich. „Nigdy nie przyjęłabym odznaczenia z rąk A. Dudy” – ogłosiła posłanka Koalicji Obywatelskiej.
W obronie piłkarza stają dziennikarze. Internautów uspokaja Tomasz Lis, który podkreśla, że nie widzi w sytuacji niczego niestosownego. „Order mu się należał, uzasadnienie jest sensowne. Każdy może przyjąć labo nie. On zdecydował się przyjąć. I tyle” – napisał.
Głos w dyskusji zabrał również Krzysztof Stanowski, który pokazał swoją fotografię z prezydentem. „Też mam zdjęcie, za które czasami mnie krytykują, a z którego jestem dumny. I tak się składa, że od tamtego dnia jestem w kapitule nagrody 'Dla Dobra Wspólnego'” – stwierdził dziennikarz sportowy.