Rekordowe zakażenia koronawirusem nie skłoniły Grzegorza Brauna do założenia maseczki. Polityk Konfederacji zasiadł w sejmowych ławach bez maseczki i nie reagował na upomnienia innych parlamentarzystów. „Kwintesencja nieodpowiedzialności” – ubolewa Monika Wielichowska z Koalicji Obywatelskiej.
Sytuacja miała miejsce w trakcie wtorkowego posiedzenia Sejmu. Już na początku obrad wicemarszałek Ryszard Terlecki zwrócił uwagę posłom, którzy nie mieli masek, apelując o ich założenie. Relacjonujący obrady dziennikarze informują, że po prośbach marszałka maseczkę założył Robert Winnicki.
Napomnienia Terleckiego nie przekonały jednak Grzegorza Brauna. „Na sali sejmowej kwintesencja nieodpowiedzialności i braku szacunku dla ciężkiej pracy lekarzy, pielęgniarek, ratowników! Poseł #Braun bez maseczki. Dwukrotnie upomniany maseczki nie nałożył. Powinien zostać wykluczony z obrad” – poinformowała Monika Wielichowska z Koalicji Obywatelskiej.
Zdjęcie politykowi Konfederacji zrobiła także Iwona Hartwich. „Politycy powinni dawać przykład” – napisała. Posłanka nie ukrywała również, że zawiodła się na prowadzącym obrady, który nie wykluczył posła Konfederacji z obrad.
Sytuacja przerodziła się w małą awanturę. Jakub Kulesza z Konfederacji powiedział w rozmowie z PAP, że usłyszał słowa o „pajacach”. – Wydaje mi się, że nie przystają takie rozmowy marszałkowi Sejmu – stwierdził.
Ryszard Terlecki został później zapytany przez dziennikarzy, dlaczego nie zastosował bardziej zdecydowanych metod. „Wykluczymy z następnych obrad” – powiedział. „Można było wezwać Straż Marszałkowską i wyprowadzać siłą, ale nie chcieliśmy dziś robić zamieszania” – dodał.