Prawdopodobnie dopiero w przyszłym tygodniu zapadnie decyzja dotycząca dalszych obostrzeń związanych z pandemią COVID-19. Minister zdrowia Adam Niedzielski w rozmowie z Radiem ZET stwierdził, że o miarodajnych danych będziemy mogli mówić dopiero po świętach.
Piątek był pierwszym dniem, w którym możemy mówić o pewnym odwróceniu trendu podczas trzeciej fali pandemii COVID-19. Wprawdzie w dalszym ciągu odnotowaliśmy ponad 30 tysięcy zakażeń, ale było ich mniej niż tydzień temu. „Dzisiejsza liczba nowych zakażeń jest mniejsza o 13% od odnotowanej tydzień temu. Ten spadek ma miejsce przy 100 tys wykonanych testów. To kolejny sygnał – po malejącej liczbie zleceń POZ na testy – wskazujący na odwrócenie tendencji w III fali. Bądźmy odpowiedzialni w te Święta!” – napisał na Twitterze Adam Niedzielski.
Minister zdrowia, który w piątek był gościem na antenie Radia ZET, był pytany o ewentualne dalsze decyzje w sprawie obostrzeń. Adam Niedzielski poinformował, że zapadną one dopiero w przyszłym tygodniu i będą zależne od liczby nowych zakażeń. „Dopiero w przyszłym tygodniu, ponieważ w poniedziałek mamy święto, to tak naprawdę środa, czwartek, będziemy w stanie coś bardziej jednoznacznie powiedzieć” – przyznał.
Tymczasem z nieoficjalnych informacji podanych przez Onet wynika, że rząd zdecyduje się na przedłużenie wprowadzonego tydzień temu lockdownu. Zamknięte mają pozostać między innymi zakłady fryzjerskie i kosmetyczne oraz duże sklepy meblowe i budowlane. Jeśli liczba zakażeń będzie spadać, nie jest wykluczone, że otwarte zostaną żłobki i przedszkola, a do szkół wrócą uczniowie klas I-III. Ostateczna decyzja będzie zależała jednak od liczby nowych zakażeń i zgonów, a przede wszystkim od liczby miejsc w szpitalach.
Czytaj także: Studenci pomogą w leczeniu pacjentów? Morawiecki ma plan
Źr.: Radio ZET, Onet