Krzysztof Krawczyk zmarł dziś w wieku 74 lat. Informację o tym tragicznym zdarzeniu podał jego menedżer, Andrzej Kosmala. Świat showbiznesu, którego członkiem przez lata był wokalista, jest wstrząśnięty tym faktem.
Informacja o śmierci Krzysztofa Krawczyka poruszyła wszystkich. Wokalista kilka tygodni temu trafił do szpitala z powodu COVID-19. Opuścił jednak placówkę i w mediach pojawiły się informacje, że muzyk czuje się lepiej. Niestety, dziś trafił do szpitala i zmarł.
Menedżer i przyjaciel artysty Andrzej Kosmala przekazał w rozmowie z RMF FM, że Krzysztof Krawczyk ostatnie dni spędził w domu. „Krzysztof Krawczyk nie żyje. Stoczył zażartą walkę o życie. Ostatnie dwa tygodnie spędził w szpitalu. Przewalczył COVID. Wyszedł do domu. Przeżyli z małżonką miłe święta” – poinformował.
Wieść o nagłym odejściu Krawczyka zszokowała jego znajomych, przyjaciół, a także przedstawicieli polskiego świata showbiznesu, do którego należał wokalista. W sieci pojawiło się wiele wpisów na temat śmierci muzyka.
Krzysztof Krawczyk nie żyje. Polska wstrząśnięta
Głos ws. śmierci Krzysztofa Krawczyka zabrał m.in. aktor Cezary Żak. Artysta nie mógł uwierzyć w nagłe odejście legendy polskiej sceny muzycznej. „Zmarł mój idol. Strasznie smutno” – napisał.
W podobnym tonie wypowiedział się wokalista Artur Rojek, który przypomniał piosenkę napisaną dla Krawczyka. Legendarny wokalista zaśpiewał ją i nagrał. „Tę piosenkę napisałem dla Krzysztofa Krawczyka w 2004 roku. To był wyjątkowy artysta” – napisał muzyk na swoim Facebooku.
Śmierć Krawczyka wstrząsnęła też Michałem Wiśniewski. Lider kultowej przed laty „Ich Troje” nie krył swojego poruszenia. „Do zobaczenia mistrzu #kiedyśtamrazem” – napisał na swoim profilu społecznościowym w serwisie Facebook.
„Odszedł Krzysztof Krawczyk….razem z Nim odeszła część mojego dzieciństwa…R.I.P. Kapitanie” – oznajmił z kolei Tomasz Organek, który do swojego wpisu dołączył piosenkę Krawczyka pt. „Parostatek”.
„Odszedł wyjątkowy artysta, bliski memu sercu. Uwielbiałem jego przeboje, sceniczną charyzmę i to, że zawsze potrafił sobie poradzić mimo przeciwności losu. Miano „polskiego Elvisa” nie jest na wyrost. Bez wątpienia wielki talent. Marzyłem o duecie z nim, ale nie będzie mi to już dane. Panie Krzysztofie, odpoczywaj w pokoju. Wspaniała muzyczna ekipa już tam na Ciebie czeka” – napisał na FB Rafał Brzozowski.
Podobnych wpisów było oczywiście znacznie więcej. Krzysztof Krawczyk mocno wrył się w serca fanów polskiej muzyków, a także artystów, którzy mieli okazję z nim współpracować lub zwyczajnie inspirować się jego muzyką.