Czy powinniśmy zakazać palenia na balkonie? Warszawska radna Renata Niewitecka już teraz zbiera opinie mieszkańców miasta w tej sprawie. Czyje prawo jest ważniejsze: właściciela balkonu, który nie życzy sobie wdychania dymu papierosowego, czy może osoby, która chce zapalić, korzystając z prawa własności balkonu?
Prawo własności ma pewne ograniczenia. Nawet na swoim balkonie nie możemy np. grillować, wyrzucać śmieci, trzepać dywanów, czy dopuszczać się nieobyczajnych zachowań. Prawodawca chciał zabezpieczyć w ten sposób innych mieszkańców osiedla przed uciążliwymi sąsiadami. I w tym miejscu pojawia się palenie papierosów.
Przeciwnicy tej formy relaksu narzekają na porozrzucane na trawniku pety i nieprzyjemny zapach. Z kolei zwolennicy bronią się prawem własności i coraz dłuższą listą ograniczeń nakładanych na palaczy w Polsce.
Zakaz palenia na balkonie? Warszawska radna prowadzi konsultacje w tej sprawie
Sprawą zajęła się stołeczna radna Renata Niewitecka. – Na razie Warszawiacy są bardzo podzieleni w tej sprawie, co pokazują nasze sondaże. Ale zgłaszają się do mnie mieszkańcy, wspólnoty mieszkaniowe i spółdzielnie z innych miast w Polsce, które chciałyby takie konsultacje przeprowadzić też u siebie – tłumaczy w rozmowie z Polskim Radiem.
– Proces konsultacji będzie bardzo długi, ale wydaje mi się, że jako społeczeństwo dojrzeliśmy do takiej dyskusji – dodała.
Zwolennicy wprowadzenia zakazu zwracają uwagę, że niedawno podobną regulację uchwalono na Litwie. Wiadomo, że wprowadzenie podobnych rozwiązań w Polsce wymagałoby przeprowadzenia ustawy przez Sejm. – I na to przyjdzie czas – zapowiada Niewitecka w rozmowie z portalem money.pl.
Wspomniana ankieta jest dostępna TUTAJ