W przeddzień 11. rocznicy katastrofy smoleńskiej do sprawy wypadku powrócił Donald Tusk. – To Pałac Prezydencki odpowiadał za organizację wizyty Lecha Kaczyńskiego – powiedział na antenie TVN24. Tusk wyznał również, co usłyszał od byłego prezydenta w rozmowie „w cztery oczy”.
Katastrofa smoleńska była jednym z wątków poruszonych podczas piątkowej rozmowy Donalda Tuska w programie „Fakty po Faktach” TVN24. Były premier ubolewa, że tragedia została wykorzystana politycznie. – Od rządzących i bezpośrednio od Jarosława Kaczyńskiego należałoby oczekiwać, żeby przerwali ten ponury spektakl, czyli grę Smoleńskiem – ocenił.
Tusk oświadczył, że to prezes Prawa i Sprawiedliwości ponosi odpowiedzialność za rozpętanie politycznej wojny wokół katastrofy prezydenckiego samolotu. Stwierdził również, że „prawda o katastrofie została wyjaśniona”.
Donald Tusk o przyczynach katastrofy smoleńskiej: Prezydent Lech Kaczyński mówił mi w cztery oczy….
– Chciałbym dzisiaj otwarcie powiedzieć, żeby zakończyć te spekulacje. Przyczyna została wyjaśniona, a polityczne okoliczności w świetle badań były dość oczywiste. Piloci byli poddani presji politycznej – stwierdził.
W dalszej części wspomniał o wiadomości, którą przekazał mu prezydent Lech Kaczyński. – Powiem coś, o czym do tej pory nie mówiłem publicznie. Prezydent Lech Kaczyński, także w rozmowie ze mną w cztery oczy, podkreślał po tzw. incydencie gruzińskim, że od czasu, kiedy pilot odmówił lotu do Tbilisi prezydentowi, że on będzie sam podejmował decyzje, kiedy będzie latał samolotem rządowym, prezydenckim, ponieważ jest głównodowodzącym – podkreślił były premier.