Rządowe Centrum Bezpieczeństwa wszczęło postępowanie, które wyjaśni wielki wyciek danych funkcjonariuszy ze służb mundurowych. W sumie do sieci trafiły dane aż 20 tys. funkcjonariuszy. O sprawie jako pierwszy poinformował portal niebezpiecznik.pl.
Ogromny wyciek danych obejmuje imiona, nazwiska, numery PESEL, adresy mailowe i adresy zatrudnienia m.in. policjantów, strażaków, strażaków ochotników, strażników granicznych, czy funkcjonariuszy straży gminnych i miejskich. Sprawa jest poważna, bo chodzi w sumie aż 20 tys. osób. O sprawie poinformował portal niebezpiecznik.pl i zgłosił sprawę RCB.
Czytaj także: Luzowanie obostrzeń. Ekspert podał termin, kiedy wrócą siłownie
RCB wydało oficjalny komunikat. „Zgodnie z obowiązującym w Rządowym Centrum Bezpieczeństwa protokołem bezpieczeństwa gromadzone dane zostały odpowiednio zabezpieczone niezwłocznie po powzięciu ww. informacji. Analizujemy potencjalne przyczyny zaistniałej sytuacji. Zbieramy szczegółowe informacje dot. ewentualnego pobrania plików przez podmioty do tego nieuprawnione” – czytamy w komunikacie cytowanym przez RMF FM.
Wyciek danych funkcjonariuszy zgłoszonych do szczepień?
O sprawie poinformował jako pierwszy portal niebezpiecznik.pl. „Plik Excel zawierający dane osobowe ponad 20 tys. funkcjonariuszy publicznych pojawił się w popularnym serwisie do wizualizacji danych ArcGIS” – poinformował serwis. „Na plik, wgrany przez kogoś, kto w swoim loginie miał sufiks „_rcb”, natknął się użytkownik serwisu ArcGIS. Poszukiwał w nim informacji na temat szczepień” – dodano.
Czytaj także: Obajtek: „To zaplanowane zlecenie z zewnątrz. Czuję się zagrożony”
Redakcja poinformowała, że zgłosiła sprawę RCB. „Błyskawicznie po naszym zgłoszeniu, plik został przez RCB usunięty” – czytamy. Portal wskazuje, że budowa pliku sugeruje, że jest to lista funkcjonariuszy i pracowników różnych rządowych instytucji, których zgłoszono do szczepień.
Źr. niebezpiecznik.pl; RMF FM