Kończy się pierwsza faza testów nad lekiem na COVID-19. Lek o roboczej nazwie PF-07321332 może trafić na rynek jeszcze w tym roku. Wiele zależy od testów, które mają zakończyć się 25 maja.
Szczepionka przeciw COVID-19 to obecnie główna nadzieja na wyjście z pandemii. Firmy nie przestają jednak dokładać starań, by wynaleźć również lek na tę chorobę. I podobnie jak w przypadku szczepionek, tak i tutaj amerykańska firma Pfizer może być pionierem.
Koncern ogłosił, że w maju ma zakończyć się pierwsza faza testów leku o roboczej nazwie PF-07321332, który wykazuje „silną aktywność przeciwwirusową przeciwko SARS-CoV-2”. Badania przeprowadzane są obecnie na terenie Stanów Zjednoczonych i Belgii i mają zakończyć się 25 maja. Ich wyniki są obiecujące.
Mikael Dolsten, dyrektor naukowy i prezes do spraw badań i rozwoju firmy Pfizer, cytowany przez „Telegraph”, twierdzi, że lek mógłby być podawany przy pierwszych objawach infekcji. „Zaprojektowaliśmy PF-07321332 jako pigułkę doustną, którą można by przepisać przy pierwszych oznakach infekcji, bez konieczności hospitalizacji lub intensywnej opieki medycznej” – powiedział.
Jeżeli testy wypadną pomyślnie i lek okaże się bezpieczny, zostaną przeprowadzone kolejne próby. Pfizer informuje, że jest szansa, iż zostanie dopuszczony do sprzedaży pod koniec roku.
Czytaj także: Kiedy wrócimy do normalności po pandemii? Bill Gates podał datę
Źr.: Telegraph, o2