Sośnierz odchodzi z klubu PiS! Zakłada własne koło poselskie

Andrzej Sośnierz zdecydował, że opuszcza klub parlamentarny Prawa i Sprawiedliwości. Polityk zastrzega, że pozostaje członkiem Porozumienia Jarosława Gowina, ale utworzy własne koło poselskie o nazwie Polskie Sprawy. Wiadomo już, że dołączą do niego Agnieszka Ścigaj i Paweł Szramka.

W ostatnich miesiącach Andrzej Sośnierz dał się poznać jako niezwykle zaciekły krytyk wielu działań obozu rządzącego, do którego sam należał. Jako były szef Narodowego Funduszu Zdrowia szczególnie krytycznie podchodził do rządowych działań w walce z pandemią koronawirusa. Jego ataki były na tyle ostre, że można było spodziewać się decyzji o opuszczeniu klubu.

Czytaj także: Najnowszy sondaż. PiS i Hołownia zyskują, Koalicja Obywatelska mocno w dół

Podczas konferencji prasowej Andrzej Sośnierz zapewnił jednak, że choć opuszcza klub PiS, to nie zamierza opuszczać partii Porozumienie Jarosława Gowina. Jednocześnie zauważył, że od dłuższego czasu jego stanowisko m.in. w sprawie walki z epidemią było zdecydowanie różne od stanowiska PiS.

Sośnierz zakłada swoje koło poselskie

W konferencji udział wzięła także Agnieszka Ścigaj, do niedawna związana z Kukiz’15. Szeregi ugrupowania opuściła po rozpadzie Koalicji Polskiej. W rozmowie z dziennikarzami, że z Sośnierzem połączyły ją rozmowy o zdrowiu, przedsiębiorczości, a także to, jak Polska będzie wyglądała po pandemii. „Dzisiaj postanowiliśmy zawiązać koło poselskie, które priorytetowo będzie zajmować się tymi sprawami” – zapowiedziała.

Czytaj także: Morawiecki opowiada, jak czuł się po szczepieniu przeciw COVID-19. Przyjął preparat AstraZeneca

Trzecim parlamentarzystą koniecznym do zawiązania koła jest Paweł Szramka, również do niedawna związany z formacją Pawła Kukiza. Przyznał, że nadal podziela cele polityczne z byłym muzykiem. Zastrzegł jednak, że „rozminęły się drogi dojścia”.

Odejście Sośnierza sprawia, że klub PiS liczy obecnie 232 posłów. Do utrzymywania sejmowej większości potrzeba 231 posłów. Liderzy PiS nie mogą jednak być pewni, że koalicjanci z Solidarnej Polski, czy Porozumienia zagłosują w każdym przypadku po ich myśli. W ostatnim czasie niejednokrotnie stawało się to przyczynami kryzysów w obozie rządzącym.

Źr. Onet