Strajk Kobiet postawił ultimatum Lewicy. Po 24 godzinach na koncie aktywistek pojawił się komunikat. – Nie zgadzamy się na to, żebyście w imieniu nas ratowali PiS-owską większość sejmową – czytamy.
Porozumienie wypracowane pomiędzy Lewicą i premierem Mateuszem Morawieckim napotkało na ostry sprzeciw Strajku Kobiet. „W sprawie Lewicy ogłaszamy krótko: wóz albo przewóz. Doba na ogarnięcie się albo zaczynamy ogólnopolską akcję wybijania głupoty z głowy Lewicy” – napisano we wtorek na profilu #StrajkKobiet na Twitterze.
Sądząc po dzisiejszej wypowiedzi Anny Marii Żukowskiej komunikat SK nie wywarł wielkiego wrażenia na Lewicy. – Na szczęście ultimatum Strajku Kobiet zostało przedłużone na kolejne 24 godziny. Raczę tylko zauważyć, że Strajk Kobiet traktuje nas gorzej niż PiS, bo rządowi dał 7 dni ultimatum, a nam tylko dobę – stwierdziła na antenie RMF FM.
W czwartek wieczorem na stronie Ogólnopolskiego Strajku Kobiet pojawił się kolejny komunikat. „Opozycjo. Prawa kobiet, osób LGBTIQ+, niezbywalne prawa człowieka, demokracja, praworządność – o te wartości Ogólnopolski Strajk Kobiet walczy od kilku lat” – przypominają autorki.
„Jako obywatelki i obywatele Polski doskonale wiemy, jak potrzebna nam jest pomoc z Funduszu Odbudowy. Czeka na to całe społeczeństwo, doświadczone pandemią i niekompetencją władz. Dlatego my i nasze rodziny nie możemy sobie teraz pozwolić na to, by ktoś te fundusze rozkradł, rozdał 'swoim'” – czytamy w komunikacie.
Strajk Kobiet apeluje do opozycji: Żądamy odwagi
Aktywistki tłumaczą, że jakiekolwiek pertraktacje opozycji z obozem rządzącym muszą się spotkać z ostrym sprzeciwem. „Domagamy się, aby cała opozycja zabrała się odpowiedzialnie do roboty wraz z ekspertkami i ekspertami – mając świadomość swojej roli i mocy decyzyjnej oraz pamiętając o wartościach, na straży których stoi i aby wypracowała takie stanowisko, które zabezpieczy nas przed niebezpieczeństwem rozgrabienia tych funduszy na cele rządzącej partii i opanowanych przez nią spółek Skarbu Państwa” – przekonują autorki.
W komunikacie znalazły się podpunkty, których spełnienia domaga się Strajk Kobiet. Oprócz nich są także dwa żądania. „Żądamy, abyście wspólnie uzgodnili, przekonsultowali i wynegocjowali te warunki z polskim rządem. To jest Wasz obowiązek wobec całego kraju. To jest Wasza praca, nie konferencje prasowe i przepychanki w mediach!” – napisano w pierwszym.
„Żądamy odwagi, włącznie z postawieniem sprawy na ostrzu noża, w sprawie zbliżających się głosowań, a nie poddawania się, po raz kolejny, strachowi przed pisowską propagandą. My się nie boimy i reprezentujące nas posłanki i posłowie też się nie mogą bać” – brzmi drugie z żądań.