Firma Enviraz Scotland Ltd została ukarana przez sąd po tym, jak w wyniku eksplozji zginął 23-letni Polak. Do całego zdarzenia doszło w 2017 roku, gdy pan Paweł pracował przy usuwaniu azbestu w opuszczonym klasztorze na terenie Szkocji.
Do tragedii doszło w 2017 roku w górniczej wiosce Newmains w hrabstwie Lankashire w Szkocji. 23-letni Polak pracował przy usuwaniu azbestu na terenie jednego z opuszczonych klasztorów w Szkocji. Niestety, mężczyzna uszkodził przyłącze gazowe i doszło do eksplozji.
Siła wybuchu poraziła 23-latka oraz pracującego z nim 26-letniego mężczyznę. Drugi z nich przeżył, mimo że poparzenia pokrywały 80 procent jego ciała. Polaka nie udało się uratować.
Teraz Sąd Hamilton Sheriff Court wydał wyrok stwierdzający, że zatrudniająca Polaka firma Enviraz Scotland Ltd dopuściła się naruszenia brytyjskich przepisów BHP. Uznano, że do śmierci 23-latka doszło w wyniku wyraźnego i systemowego błędu w zakresie identyfikacji oraz oceny ryzyka, które wiązało się z pracami przy instalacji gazowej. Gdyby wszystkie formalności zostały dopełnione, nie doszłoby do tragedii.
Sąd ukarał firmę karą w wysokości 161 250 funtów, czyli niemal 850 tysięcy złotych.
Czytaj także: Nastolatki igrały ze śmiercią. Było o włos od tragedii!
Źr.: o2