Podczas codziennej służby zdarzają się nietypowe interwencje. Jeden z opoczyńskich policjantów już kilka razy uczestniczył w sytuacjach, które wykraczają poza zwykły przebieg służby. Asp Piotr Laskowski oprócz tego, że już kilka razy uratował ludzkie życie, ratował też z opresji żółwia, a tym razem pomocy wymagał ranny bocian.
W niedzielę 2 maja ok. godz. 17.45 policjantów skierowano do bardzo nietypowej interwencji w miejscowości Feliksów w województwie łódzkim. Ze zgłoszenia wynikało, że na jednej z dróg leży ranny bocian. Patrol na miejscu zastał rannego ptaka, który prawdopodobnie miał złamane nogi.
Czytaj także: Dwa niedźwiedzie zastrzelone przed hotelem w Tatrach
Z ustaleń policjantów wynika, że bocian prawdopodobnie w wyniku silnego podmuchu wiatru wypadł z gniazda i uderzył w pobliskie ogrodzenie. To spowodowało uraz obu nóg. Mundurowi podczas interwencji utrzymywali stały kontakt z zastępcą dyżurnego. Ten natomiast skontaktował się z lekarzem weterynarii, aby ustalić najbezpieczniejszą metodę transportu rannego zwierzęcia.
„Aspirant” bocian
Interweniujący funkcjonariusze skontaktowali się także telefonicznie ze specjalistycznym ośrodkiem rehabilitacji dzikich zwierząt w Łodzi. Tamtejszy pracownik przekazał policjantom kilka cennych wskazówek jak bezpiecznie pomóc rannemu bocianowi.
Zwierzę było zdenerwowane, obolałe, wymagało szybkiej diagnostyki i leczenia. Najważniejsze było uspokojenie go i zabezpieczenie dziobu, tak, aby nie poranił siebie i pomagających mu policjantów. Mundurowi nie mając innej możliwości wykorzystali do tego… policyjny pagon. W ten sposób nieformalnie bocian został mianowany aspirantem.
Czytaj także: Nowy wariant koronawirusa we Włoszech! „Modyfikacja wariantu brytyjskiego”
Bocian został przykryty służbową kurtką. W ten sposób bezpiecznie trafił do wskazanego lekarza weterynarii, gdzie otrzymał fachową pomoc.
Źr. Policja Łódzka