Nowe ustalenia w sprawie tragedii na targowisku w Brzezinach. Z najnowszych informacji wynika, że 41-letni mężczyzna próbował zatrzymać ściganego przez ochroniarza mężczyznę. Został ugodzony nożem i nie udało się go uratować.
Do tragedii doszło w środę po godzinie 18:00. Jak relacjonują świadkowie, w pewnym momencie z marketu wybiegł mężczyzna, którego próbował dogonić ochroniarz. Napastnika chciał zatrzymać 41-latek prowadzący jeden ze sklepów. Został ugodzony nożem w okolice serca i nie udało się go uratować.
Pościg za nożownikiem rozpoczęli policjanci z pobliskiego patrolu. Gdy go zauważyli, napastnik zaczął uciekać. Funkcjonariusze oddali strzały ostrzegawcze i dogonili mężczyznę w bramie. Ten zaatakował policjantów, jednego z nich ranił nożem w nogę. Drugi funkcjonariusz postrzelił nożownika i udało się go zatrzymać. To 39-letni mieszkaniec powiatu brzezińskiego, który już w markecie próbował grozić pracownikowi ochrony.
Na miejscu tragedii mieszkańcy Brzezin ustawiają znicze. 41-latek pozostawił żonę i dwójkę dzieci, cieszył się szacunkiem lokalnej społeczności. Okoliczności zdarzenia wyjaśnia policja pod nadzorem prokuratury.
Czytaj także: Zabójca policjanta w Raciborzu miał broń automatyczną. Nowe informacje o tragedii
Źr.: RMF FM