Jagna Marczułajtis-Walczak reaguje na wiadomość o opuszczeniu Platformy Obywatelskiej przez Różę Thun. Posłanka PO opublikowała krytyczny swój komentarz, w którym zasugerowała, że eurodeputowana powinna złożyć mandat.
W poniedziałek w sieci ukazało się oświadczenie Róży Thun. Eurodeputowana Platformy Obywatelskiej ogłasza w nim rozstanie z partią Borysa Budki.
– Ci z państwa, którzy od lat towarzyszą mi w mojej pracy europosłanki oraz ci z państwa, którzy te prace bliżej śledzą, mieli wielokrotnie możliwość zauważenia, że moje decyzje coraz częściej rozchodzą się z tym, jak głosuje nasza delegacja Platformy Obywatelskiej w parlamencie europejskim – podkreśliła.
Thun nie wskazała wprost powodu swojej decyzji. Wyjaśniła jednak, że w przeszłości zdarzało jej się nie zgadzać z kierownictwem partii. – Chodziło o przyjmowanie uchodźców i otaczanie ich opieką. Ta sama sytuacja powtórzyła się przy rezolucji nawołującej polski rząd do przestrzegania prawa – przypomniała.
– Nie mogą za nasze nieudolne rozgrywki międzypartyjne płacić obywatele polscy oraz obywatele wszystkich pozostałych krajów członkowskich – dodała. W tym kontekście przypomniała o kontrowersyjnej decyzji ws. Funduszu Odbudowy. – W tych, ale i wielu innych sytuacjach brakowało mi poważnej debaty, drogi do wykuwania wspólnego stanowiska – zaznaczyła.
Rezygnacja Thun z członkostwa w PO wywołała szeroką dyskusję wśród polityków. Głos zabrała m.in. posłanka Jagna Marczułajtis-Walczak, która zasugerowała, by eurodeputowana zrzekła się mandatu w Parlamencie Europejskim. „Mam pytanie: od kiedy się nie zgadza? Bo z niedawnym 1. miejscem na liście wyborczej do PE się zgadza?! Pani Poseł powinna złożyć swój mandat” – napisała.