W ostatnim czasie branża muzyczna zaczęła gwałtownie protestować. Ma to związek z faktem, że jeszcze do niedawna temat koncertów był całkowicie pomijany w harmonogramie znoszenia obostrzeń. Głos w tej sprawie zabrał również Kazik Staszewski.
Pod koniec kwietnia rząd przedstawił harmonogram znoszenia obostrzeń pandemicznych. Całkowicie zabrakło w nim informacji o koncertach, mimo że swoją działalność mogły stopniowo wznawiać między innymi instytucje kultury, takie jak kina, teatry czy filharmonie. Wywołało to stanowczy protest ze strony branży muzycznej.
Również Kazik Staszewski dołożył w tym temacie coś do siebie stwierdzając, że w nakładaniu i znoszeniu obostrzeń nie widać absolutnie żadnej logiki. Co istotne, nie jest to domena wyłącznie naszego kraju. „Nie wiem dlaczego wszelkie branże poza muzyczną mogą funkcjonować, a my nie możemy. Ponieważ w zakładaniu nowych obostrzeń i likwidowaniu starych nie ma absolutnie żadnej logiki, i to nie jest domena tylko Polski, ale każdego kraju. W Hiszpanii np. stojąc na plaży możesz nie mieć maski a stojąc metr dalej już na chodniku musisz mieć maskę” – stwierdził.
Kazik uderza w obostrzenia. „Litości”
Swoją wypowiedź muzyk zakończył krótkim „litości”. „Podobną wagę logiki ma to, że np. nasz kolega z zespołu grał wczoraj koncert, który nie był koncertem, był sztuką teatralną, ilustrowany muzyką na żywo, a w tym samym teatrze my nie możemy dać koncertu. Litości” – dodał.
Wygląda na to, że rządzący wzięli pod uwagę apele branży muzycznej. Od 4 czerwca będą mogły być organizowane koncerty plenerowe z limitem 250 niezaszczepionych osób (do limitu nie wliczają się osoby zaszczepione). Warunkiem będzie noszenie masek oraz zachowanie dystansu. Koncerty będą mogły odbywać się również w zamkniętych pomieszczeniach z limitem połowy miejsc (w przypadku miejsc siedzących) lub z limitem 1 osoby na 15 metrów kwadratowych (w przypadku koncertów stojących).
Czytaj także: Rząd odmraża koncerty! Będzie bonus dla zaszczepionych
Źr.: YouTube/vetezkaz