Znoszenie obostrzeń w ostatnich tygodniach wcale nie musi się skończyć w czerwcu – zasygnalizował premier Mateusz Morawiecki. Kluczowe znaczenie będzie miała sytuacja epidemiczna w kraju. Szef rządu zwrócił uwagę, że niektóre państwa Europy odnotowały w ostatnim czasie wzrost zakażeń.
Koronawirus w odwrocie? Raporty Ministerstwa Zdrowia z ostatnich tygodni wskazują na stopniowy spadek zakażeń. Co ciekawe, trend utrzymuje się pomimo znoszonych równolegle obostrzeń.
W najbliższy piątek czeka nas kolejny etap odmrażania gospodarki. Tym razem odblokowana zostanie gastronomia w lokalu (przy zachowaniu reżimu sanitarnego i 50 proc. obłożenia). Ponadto imprezy okolicznościowe (np. wesela) będą mogły się odbywać przy zachowaniu limitu 50 osób (nie dotyczy w pełni zaszczepionych). Działalność siłowni i basenów zostanie poszerzona (od tej pory przyjmują z 50 proc. obłożeniem).
Morawiecki o znoszeniu obostrzeń: Wcale nie jest powiedziane, że będziemy w czerwcu gwałtownie eliminować wszystkie obostrzenia
Minister Adam Niedzielski zapowiadał dalsze znoszenie obostrzeń. Tymczasem premier Mateusz Morawiecki, podczas konferencji w Józefowie ostudził nieco optymistyczne nastroje.
– Są kraje w Europie – Szwecja, Litwa, Belgia – gdzie liczba zakażeń jest kilkukrotnie większa niż w Polsce. Podobna liczba zaszczepionych osób, może trochę mniejsza, ale nie znacznie odbiegająca i pojawiają się takie ogniska zakażeń, które wywołują kolejne odbicie trzeciej fali w niektórych krajach – przypomniał.
– Czy to stadiony, czy koncerty, czy imprezy w innych miejscach – będzie możliwości organizowania eventów, ale z zachowaniem dyscypliny i reżimu sanitarnego. Wcale nie jest powiedziane, że będziemy w czerwcu gwałtownie eliminować wszystkie obostrzenia – dodał.