Łukasz Jurkowski przegrał z Mariuszem Pudzianowskim w walce, która miała być jego wielkim powrotem po długiej przerwie. Słynny strongman okazał się jednak lepiej przygotowany. Po walce popularny Juras nie szczędził pięknych słów pochwał dla swojego rywala.
Pudzianowski zgotował Jurkowskiemu olbrzymie tarapaty już w drugiej rundzie. Wydawało się, że sędzia zakończy walkę, ale w tej rundzie jeszcze się na to nie zdecydował. Na nic zdało się poparcie ze strony Widowni. Pudzianowski atakował bardzo skutecznie. W trzeciej rundzie Juras był już mocno zmęczony. Dwoma kopnięciami z obrotu chciał jeszcze odwrócić losy walki na swoją stronę, ale to się nie udało. Po chwili leżał na deskach, a sędzia przerwał nawałę Pudziana orzekając jego zwycięstwo.
Czytaj także: Pudzianowski pokonał Jurasa. „Zamknęliśmy pyski klakierom” [WIDEO]
Po walce 40-letni Juras dał pokaz prawdziwej sportowej klasy. W rozmowie z mediami nie krył szacunku dla swojego rywala. Padły piękne słowa pod adresem zwycięskiego Mariusza Pudzianowskiego.
Juras chwali Pudziana
„Nie oszukam czasu, tego co robię na co dzień. Nie oszukam ośmiu tygodni przygotowań. Mariusz jest zawodnikiem dziesięć razy lepszym niż trenuje i dzisiaj pokazał naprawdę serducho. Możecie mówić co chcecie, pisać co chcecie, ale jest naprawdę absolutnym wzorem sportowca i to wielka przyjemność, że mogłem z nim dzisiaj dzielić klatkę” – mówił Juras.
Czytaj także: Kult nie zagra na koncertach tylko dla zaszczepionych. Piszą o apartheidzie
Jurkowski przyznał, że nie tak wyobrażał sobie starcie z „Pudzianem”. Czy była to jego ostatnia walka w MMA? „Nie żegnam się, już raz się kiedyś żegnałem” – powiedział Juras.
Źr. sportowefakty.wp.pl