Krzysztof Bosak na antenie Radia ZET stwierdził, że „służby specjalne są wykorzystywane do inwigilowania polityków”. Jak wyjaśnił, zbierają one materiały przeciwko politykom, a następnie mają je wykorzystywać podczas kampanii wyborczej.
Temat służb specjalnych pojawił się przy okazji rozmowy o włamaniu na skrzynkę pocztową Michała Dworczyka. Polityk Konfederacji stwierdził, że politycy w Polsce od dawna nie czują się bezpiecznie. „O tym, że politycy nie czują się bezpiecznie i korzystają z zagranicznych komunikatorów, mieliśmy artykuły od dawna” – mówił Bosak.
Czytaj także: Egzamin na prawo jazdy za kolegę? Obu grozi więzienie
Poseł poinformował, że nigdy nie przeszedł żadnego przeszkolenia kontrwywiadowczego. „To nie jest problem jednej opcji politycznej. Po szkoleniu ABW dla posłów prosiłem o jakieś bardziej praktyczne informacje i dowiedziałem się, że ich nie otrzymam” – powiedział.
Bosak krytykuje służby specjalne
„Administracja w mojej ocenie nie robi nic, by zapewnić bezpieczeństwo politykom. Natomiast służby specjalne są używane do inwigilowania polityków, zbierają na nich materiały, by wykorzystać je w kampanii wyborczej. Proszę sobie przypomnieć, kto w tej chwili odpowiada za służby” – powiedział Bosak.
„Odpowiada za służby ten sam polityk, który kilkanaście lat temu doprowadził do upadku rządu, przeprowadzając przeciwko urzędującemu wicepremierowi operację obciążenia go zarzutami, które później nie znalazły potwierdzenia w sądzie” – dodał.
Polityk nie chciał jednak podać konkretnych przykładów. „Nie podam w tej chwili konkretów […] Rzeczywistość jest taka, że politycy nie mają zaufania do służb specjalnych. W okresie rządów Donalda Tuska również sam premier i jego urzędnicy nie korzystali ze stworzonych przez ABW systemów komunikacji, bo po prostu nie wierzą w ich dyskrecję” – powiedział Bosak.
Źr. Radio ZET