Wojciech Kowalczyk nie przebiera w słowach przed meczem reprezentacji Polski z Hiszpanią. W rozmowie z portalem meczyki.pl były reprezentant Polski stwierdził, że powinniśmy modlić się, by Hiszpanie „nie zlali nas wysoko”.
Prawdziwy „mecz o wszystko” czeka reprezentację Polski dziś wieczorem. W Sewilli zagramy spotkanie, którego stawką jest dalsza gra w tegorocznych Mistrzostwach Europy. Jeżeli Biało-Czerwoni przegrają, pożegnamy się z turniejem, a ostatnim mecz będzie już tylko formalnością.
Bardzo ostro polską kadrę ocenia Wojciech Kowalczyk. Były reprezentant Polski w rozmowie z portalem meczyki.pl grzmiał pod adresem Wojciecha Szczęsnego. „Ja oczekiwałem czterech meczów na Euro i by wystarczyło, ale się nie doczekam. Ciągle gramy inaczej, a ci, którzy są pewniakami, zawalają nam mecze. Wojciech Szczęsny. Jedyny bramkarz na świecie, który nie wie, gdzie jest bramka. Z Węgrami nie połapał się, gdzie dokładnie za jego plecami jest bramka i była dziura. W Juventusie – słaby sezon. Pierwszy mecz na turnieju – znów nie kryje bliskiego słupka. Ale jest numerem jeden, bo się tego dowiedział już na początku od tego pseudotrenera” – stwierdził.
Od byłego kadrowicza dostało się jednak nie tylko Szczęsnemu. Kowalczyk ostro wypunktował też Zbigniewa Bońka. „Boniek dba o swój wizerunek, o rację swojego wyboru. A przecież piłkarzom, wiedząc, że Boniek odchodzi, nie musi się dobrze z nim współpracować. I zaraz Bońka w PZPN-ie nie będzie, a obrywać dalej się będzie kadrowiczom” – powiedział. „Boniek uciekł kiedyś z reprezentacji, ucieknie i teraz. Zostawi to bagno w postaci powiększonej do granic beznadziejności polskiej ligi. A jaką zostawia reprezentację to widzimy” – dodał.
Kowalczyk: „Patrzysz na naszą defensywę i gdzie tu nadzieja?”
Wojciech Kowalczyk nie ma w sobie zbyt wielu nadziei przed spotkaniem z Hiszpanią. „Bądźmy poważni, musiałby się cud wydarzyć, że Hiszpanie zremisują kolejny mecz 0:0. Za kadencji Luisa Enrique czasem jak ktoś się przed nimi zamuruje, to im nie wpada. Ale Niemcy i Chorwacja przyjęli po 0:6 od tych Hiszpanów” – stwierdził.
Zdaniem byłego reprezentanta Polski, powinniśmy mieć jedynie nadzieję, by nie przegrać wysoko. „Z drugiej strony Grecy zremisowali, Gruzja ledwo, ledwo przegrała, a właśnie teraz ze Szwecją mieli 17 sytuacji bramkowych i nic nie wpadło. Ale z drugiej strony… patrzysz na naszą defensywę i gdzie tu nadzieja? Módlmy się, żeby nas nie zlali wysoko. Jak zagrają 90 minut na pełnym zaangażowaniu to 0:5, jak odpuszczą po 45 minutach to 0:3” – dodał.
Czytaj także: Co musi się stać, by Polacy wyszli z grupy? Łatwo nie będzie
Żr.: meczyki.pl