Nie zatrzymał się do kontroli drogowej, nie posiadał uprawnień do kierowania pojazdami, a na domiar złego miał w organizmie ponad półtora promila alkoholu. Tak postąpił… 15-latek, którego zatrzymali wczoraj do kontroli policjanci z Posterunku Policji w Brudzeniu Dużym. Nastolatkiem zajmie się teraz sąd rodzinny.
Po północy policjanci z Posterunku Policji w Brudzeniu Dużym podczas patrolowania gminnych dróg zwrócili uwagę na nietypowe zachowanie kierującego motocyklem. Na widok jadącego z przeciwnego kierunku jazdy radiowozu, kierowca jednośladu zatrzymał się i szybko zawrócił.
Czytaj także: Krzysztof Rutkowski trafi do więzienia? Mocna odpowiedź
Mundurowi postanowili sprawdzić powód takiego zachowania. Pomimo wydawanych sygnałów dźwiękowych i błyskowych z radiowozu, kierujący rometem nie miał zamiaru zatrzymać się do kontroli. Po kilkusetmetrowym pościgu kierowca motocykla stracił panowanie nad pojazdem i przewrócił się. Na szczęście uciekinierowi nic się nie stało. Zatrzymali go policjanci.
Funkcjonariusze nie kryli swojego zaskoczenia, kiedy okazało się, że motocyklem kierował 15-latek z powiatu płockiego. Od chłopaka wyraźnie czuć było woń alkoholu. Nastolatek powiedział policjantom, że uciekał, bo bał się odpowiedzialności. Jak się okazało, wziął motocykl bez ich wiedzy i zgody rodziców.
Dalsze czynności z nastolatkiem wykonywane były w obecności rodzica. Badanie policyjnym alkomatem wykazało, że 15-latek miał w organizmie ponad półtora promila alkoholu.
Czytaj także: UEFA komentuje skandal w półfinale Euro. Dlaczego VAR nie zmienił decyzji?
Nastolatkiem, który kierował rometem z promilami bez uprawnień i nie zatrzymał się do policyjnej kontroli, zajmie się już sąd rodzinny.