Trwa wielka obława za mężczyzną, który zabił rodzinę w Borowcach. Jacek Jaworek zastrzelił brata, jego żonę i 17-letniego syna, a następnie zbiegł. Do tej pory pozostaje nieuchwytny. Tymczasem prokuratura ujawniła prawdopodobny motyw działania sprawcy.
Zbrodnia w Borowcach wstrząsnęła całym krajem. W nocy z piątku na sobotę policja odkryła w jednym z domów ciała trzech osób: małżeństwa 44-latków oraz ich 17-letniego syna. Na zwłokach odkryto ślady po postrzałach. Nieco później ustalono, że na miejscu znajdował się jeszcze 13-letni syn zamordowanych, jednak udało mu się ukryć przed sprawcą, a następnie uciec do kuzynów.
Czytaj także: Zamordował rodzinę w Borowcach. Policja była alarmowana już wcześniej? Jest odpowiedź
Trwa poszukiwanie sprawcy. Jak się okazuje to najprawdopodobniej brat zamordowanego 44-latka, Jacek Jaworek zabił rodzinę. Z nieoficjalnych informacji wynika, że 52-letni mężczyzna miał przechodzić w ostatnim czasie kryzys, a jego relacje z pozostałymi domownikami były coraz bardziej napięte. Aktualnie podejrzanego poszukuje policja.
To dlatego zabił rodzinę?
W okolicy jest wiele lasów, w których zbieg mógł się ukryć. Jedna z wersji zakłada, że zaszył się w lesie i odebrał sobie życie. „Nie wykluczamy takiej możliwości. Z naszych ustaleń wynika, że podejrzewany zna okoliczne lasy jak własną kieszeń. To jego rodzinne strony” – mówi jeden z policjantów cytowany przez media.
Czytaj także: Wiadukt zawalił się po uderzeniu ciężarówki. Droga zablokowana na wiele dni
Onet dowiedział się w prokuraturze o możliwym motywie morderstwa. Wiadomo, że z poprzedniego związku Jaworek ma troje dzieci. Częstochowska prokuratura potwierdziła, że niedawno odbył niespełna dwa miesiące zastępczej kary pozbawienia wolności w związku z niepłaceniem alimentów. W całej sprawie najprawdopodobniej chodziło właśnie o pieniądze. Według prokuratury możliwym motywem zbrodni był bowiem konflikt rodzinny wokół pieniędzy, podziału ojcowizny. To dlatego sprawca sięgnął po broń i zabił rodzinę.
Źr. onet; wmeritum.pl