Leszek Miller nie szczędził mocnych słów pod adresem Włodzimierza Czarzastego. Były premier bardzo krytycznie ocenił ostatnie działania szefa lewicy. Czarzasty tuż przed posiedzeniem Zarządu Krajowego Lewicy zawiesił w prawach kilku nieprzychylnych mu członków uniemożliwiając im głosowanie.
Miller w rozmowie z Onetem krytykował ostatnie posunięcia Czarzastego. „Jeżeli traktuje się partię jak swoją własność i prezentuje się przekonanie, że można sprywatyzować partię polityczną i zarządzać nią jak spółką akcyjną, to takie ugrupowanie nie ma nic wspólnego z konstrukcją demokratyczną” – mówił obecny europoseł.
„Czarzasty się przestraszył, że liczba niechętnych mu członków Nowej Lewicy grozi sukcesją, więc rozpoczął od eliminowania wszystkich, których podejrzewa o inne zdanie” -twierdzi Miller. „Czegoś takiego nie było w historii partii politycznych po 1989 r.” – podkreślił.
Czytaj także: Wałęsa znów ostrzega przed „wojną domową”. „Gdybym był o 10 lat młodszy…”
„Ci, którzy popierają ten zamach Czarzastego, bardzo mnie rozczarowali. Dostrzegam tam jeden motyw, żeby za wszelką cenę się utrzymać i mieć zgodę Czarzastego na jeszcze jedną próbę dostania się do Sejmu” – powiedział.
Miller porównuje Czarzastego do Kaczyńskiego
Miller przypomniał porozumienie Lewicy z PiS-em w sprawie ratyfikacji unijnego Funduszu Odbudowy. „Współpraca z PiS-em to był zapalnik, który spowodował eksplozję. Ale wcześniej już były sygnały, że duża część SLD, a później Nowej Lewicy, nie akceptuje tego sposobu rządzenia. Bunt narastał, sposób kierowania partią nie był akceptowany, a spotkanie z Morawieckim i Terleckim było kroplą, która przepełniła czarę goryczy” – powiedział.
Miller postanowił porównać Czarzastego do Kaczyńskiego. Oczywiście w zamyśle byłego premiera miałoby to być krytyczne porównanie. „Mam wrażenie, że od pewnego czasu Czarzasty jest produktem PiS-u. Ta partia go fascynuje” – twierdził.
Czytaj także: Pasławska: „Poluję, by odpowiedzialnie żywić moje dzieci”
„W Sejmie się głosuje tak długo, aż wynik głosowania spełni oczekiwania Kaczyńskiego. Czarzasty poszedł dalej, w jego partii jeszcze przed głosowaniem wyklucza się tych, którzy mogliby zachować się inaczej niż tego, co oczekuje Czarzasty. Można powiedzieć, że uczeń prześcignął mistrza” – kontynuował Miller.
Źr. Onet; dorzeczy.pl