Maria Andrejczyk wzbudziła podczas igrzysk olimpijskich w Tokio ogromną sympatię. Zawodniczka tuż po zawodach zapowiedziała, że swój srebrny medal odda na cel charytatywny. Teraz zdradziła więcej szczegółów.
Maria Andrejczyk to nasza srebrna medalistka olimpijska w rzucie oszczepem. Zawodniczka w ostatnich latach przeszła kilka operacji, walczyła z rakiem oraz z kontuzjami. Tym bardziej cieszy więc, że wróciła do sportu i to w wielkim stylu.
Oszczepniczka tuż po zawodach zapowiedziała, że swój srebrny medal olimpijski odda na aukcję charytatywną. „Na pewno go oddam na licytację. Chcę, żeby zostały zebrane pieniądze, które zrobią coś dobrego. Ludzkie życie jest najważniejsze. Ale jeszcze nie wiem, na jaką licytację się zdecyduję” – mówiła.
Teraz Maria Andrejczyk podała szczegółowe informacje w sprawie licytacji. Okazuje się, że pieniądze za medal przeznaczy dla Miłosza – chłopczyka z poważną wadą serca, który musi przejść operację w Stanach Zjednoczonych.
Licytację medalu zawodniczka rozpoczęła od 200 tysięcy złotych. Celem jest zebranie 700 tysięcy. „Oferty przyjmować będę w wiadomości prywatnej (imię, nazwisko, numer telefonu oraz kwota, która zostanie zatwierdzona po mojej osobistej weryfikacji z licytującym). O wszelkich zmianach w wysokości podawanych kwot będę informować w komentarzach pod postem” – napisała.
Czytaj także: Wiemy kogo powoła Sousa na zgrupowanie. Dwa nazwiska zaskoczą wszystkich
Żr.: Facebook/Maria Magdalena Andrejczyk