Skandaliczne słowa proboszcza parafii św. Jana Chrzciciela w Zbroszy Dużej (województwo mazowieckie) odbiły się szerokim echem. Kapłan mówił o uchodźcach w sposób całkowicie sprzeczny z nauczaniem Kościoła katolickiego. Odniosła się do nich obecna na mszy świętej redaktorka czasopisma „Więź”.
Proboszcz z parafii pw. św. Jana Chrzciciela w Zbroszy Dużej postanowił odnieść się do uchodźców, którzy od kilku dni przebywają na polsko-białoruskiej granicy. Proboszcz stwierdził, że osoby te wcale nie uciekają przed śmiercią, obawiał się raczej tego, że uchodźcy zamienią w Polsce kościoły na meczety.
O sprawie poinformowała na Facebooku redaktorka katolickiego czasopisma „Więź” Agnieszka Magdziak-Miszewska. „Mój proboszcz poinformował dziś w homilii, raczej bez żadnego trybu, a na pewno bez odniesienia do czytań, że uchodźcy to nie uchodźcy, tylko muzułmanie, którzy nie uciekają przed śmiercią. Idą po to, by nie pracować, tylko korzystać „z owoców naszej pracy” i zmienić nasze kościoły w meczety. Ewangelia w gardle mu nie stanęła. Za to pozbawił mnie skutecznie możliwości przyjęcia sakramentu, nie w stanie wścieka, w którym byłam. Taki dziś ma przekaz parafia w Zbroszy Dużej” – napisała.
Warto pamiętać, że oficjalny komunikat opublikowany przez Konferencję Episkopatu Polski jasno wypowiada się w sprawie migrantów. „Wyrazem katolickości jest nie tylko braterska wspólnota ochrzczonych, ale też gościnność okazana cudzoziemcowi, niezależnie od wyznawanej przez niego religii, odrzucenie wszelkich barier i dyskryminacji rasowej oraz uznanie osobowej godności każdego człowieka, czemu winna towarzyszyć aktywna obrona jego niezbywalnych praw” – czytamy.
Żr.: Facebook, KEP