Andrzej Duda na antenie TVP Info z dużym dystansem odniósł się do nowelizacji ustawy medialnej. Prezydent ocenił, że jest to „bardzo kontrowersyjne rozwiązanie, które jest niezrozumiałe dla naszych amerykańskich partnerów”.
Andrzej Duda wskazał dwa względy, które według niego świadczą o „kontrowersyjności” projektu zmian w ustawie medialnej. „Po pierwsze, ochrona własności, do której wiadomo jaki stosunek mają Amerykanie, a po drugie, z uwagi na wartość wolności słowa, która generalnie w USA i mediach jest dosyć bezwzględna” – wyjaśnił prezydent.
Czytaj także: Terlecki pisze o wcześniejszych wyborach. Padł nawet termin
Prezydent zwrócił uwagę, że w Ameryce „wolność słowa jest posunięta bardzo daleko”. „Wystarczy porównać, jaki jest przekaz w różnych amerykańskich telewizjach: jedna bardziej prodemokratyczna, druga bardziej prorepublikańska. Krytyka, nawet bardzo ostra, jest w USA czymś naturalnym” – zauważył Andrzej Duda.
„Bardzo trudno jest Amerykanom zrozumieć, że mogą być jakiekolwiek ograniczenia czy wątpliwości. Ta sytuacja jest dosyć szczególna i tutaj trzeba dobrze zważyć nasze interesy” – podkreślił prezydent Duda.
„Krytyka polityków – tylko zasadna i uczciwa jest nie tylko dozwolona, ale potrzebna” – ocenił Duda. „Polityków wolno pytać, z politykami wolno dyskutować, polityków wolno krytykować, tylko żeby nie było manipulacji, bo ona jest nieuczciwa. Wycinanie zdania z kontekstu, przeinaczanie tego, co ktoś powiedział – to są działania nieuczciwe i nieetyczne. Powinny być zresztą w moim przekonaniu karane” – zaznaczył.
Prezydent stwierdził, że repolonizacja mediów powinna odbyć się na „zasadzie rynkowej”. „Po prostu na zasadzie nabycia. Nie przymusowo, na zasadzie, że mamy ustawę i określony termin, co powoduje spadek cen akcji, jeżeli to jest giełdowa spółka” – mówił Duda.
Źr. TVP Info; Polsat News