Leszek Miller nie od wczoraj otwarcie krytykuje lidera lewicy Włodzimierza Czarzastego. Tym razem na łamach „Super Expressu” określił go mianem „wybitnego specjalisty od proceduralnych machlojek”.
Miller opublikował felieton na łamach „SE”, w którym na początku atakuje PiS w związku z sytuacją na granicy białoruskiej. Szybko jednak zmienia obiekt swoich uszczypliwości i na cel obiera obecnego lidera lewicy. Jak pisze, Elżbieta Witek „uniknęłaby awantury z reasumpcją głosowania, gdyby poradziła się Włodzimierza Czarzastego, wybitnego specjalisty od proceduralnych machlojek”. Dodał, że wystarczyłoby zawiesić i wykluczyć z obrad kilku posłów opozycji.
Były premier nawiązał w ten sposób do słynnego głosowania na zarządzie SLD. „Czarzasty tak zrobił – członków zarządu partii, którzy mogli zagrozić jego władzy, zawiesił i odsunął od wpływu na cokolwiek. Następnie przeniósł posiedzenie zarządu w inne miejsce, a gdy zobaczył, że zawieszeni również tam się pojawili ponownie zmienił salę obrad, wezwał ochronę i zamknął drzwi na klucz” – pisze Miller.
„Gdy jego wizja partii nadal nie miała wystarczającego wzięcia zawiesił kolejnych dwóch członków zarządu i wyrzucił ich z obrad. Po czym kadłubowy już zarząd zatwierdził decyzję wodza, nadając jej pozór decyzji kolegialnej, demokratycznej i zgodnej ze statutem. Gdy zawieszeni zażądali, aby przewodniczący zwołał zebrania szerszych ciał statutowych w celu oceny sytuacji ten zdecydowanie odmówił” – przypomina Miller. „Można, pani Witek? Można!” – dodał.
Dalej były premier twierdzi, że Czarzasty lekceważy Donalda Tuska, zresztą z wzajemnością. Na tej podstawie Miller wskazuje na możliwość zawiązania dość egzotycznej koalicji rządzącej. „[…] z kim on może współrządzić, jak nie z Kaczyńskim?” – zastanawia się.
Czytaj także: Terlecki pisze o wcześniejszych wyborach. Padł nawet termin
„Niektórzy „lewicowcy” wszak głoszą, że celem powinno być najpierw udomowienie prawicy, a potem pchnięcie jej na drogę wspólnej budowy „demokratycznego socjalizmu”. Domyślać się należy, że znaczenie słowa „demokratyczny” określą wspólnie pan Czarzasty z panem Kaczyńskim” – podsumował Miller.
Źr. „Super Express”; dorzeczy.pl