Ruszył Campus Polska. W wydarzeniu politycznym zorganizowanym przez środowisko Platformy Obywatelskiej wziął udział lider partii Donald Tusk oraz prezydent Warszawy Rafał Trzaskowski. Ten drugi podzielił się zdecydowaną opinią na temat kondycji polskiej klasy politycznej.
W piątek o godz. 17. rozpoczęła się uroczysta inauguracja Campus Polska Przyszłości. W Olsztynie pojawiły się czołowe postaci środowiska PO na czele z szefem Donaldem Tuskiem i prezydentem Warszawy Rafałem Trzaskowskim. Obaj liderzy wystąpili wspólnie przed publicznością.
– Dzisiaj jeżeli my po stronie opozycyjnej nie będziemy w stanie się porozumieć, to w ogóle nie mamy czego szukać w polityce, a co dopiero w jednej partii. Mamy dokładnie takie same zadania do wykonania – podkreślał Trzaskowski.
Były kandydat na prezydenta RP przekonuje, że głównym celem opozycji jest odsunięcie rządzących od władzy. Właśnie w kontekście działań PiS odniósł się do ostatnich wydarzeń na granicy polsko-białoruskiej.
– Co robi PiS? On używa tego tylko i wyłącznie do spektaklu politycznego. Pamiętacie jak szczuł kilka lat temu na uchodźców? I jak próbował przekonać polskie społeczeństwo, że nas nie stać na jakąkolwiek pomoc? Przecież wszyscy wiemy, że ten proces musi być kontrolowany, ale nikt mi nie wmówi, że takie społeczeństwo jak nasze, które się szczyci przede wszystkim solidarnością, które się szczyci tym, że jest wierne pewnym wartościom – tłumaczył.
– Ten rząd nic nie robi. Z nikim nie negocjuje, nie zastanawia się jak budować koalicje, jak rozwiązywać problemy. Tylko i wyłącznie się zastanawia nad tym jakie są dzisiaj badania, co z nich wynika i w każdej decyzji czy tej dotyczącej szczepionek, czy tej dotyczącej uchodźców, czy innych kwestii, które są fundamentalne dla naszego zdrowia, bezpieczeństwa, oni nie kierują się zdrowym rozsądkiem, głosem doradców – dodał.
Trzaskowski zwrócił również uwagę na zachowanie władz w kontekście osób niepełnosprawnych. – Po tym wszystkim co obserwujemy przez ostatnie lata, po tej niebywałej pogardzie, którą widzieliśmy w Sejmie wobec osób z niepełnosprawnościami. Chyba każdemu się serce łamało. Nie każdy polityk może przyjść i powiedzieć, tak, zrobię wszystko i spełnię wszystkie postulaty – stwierdził.
– Ale żeby pokazywać tak nieprawdopodobną pogardę i żeby nie wykazać się choć na chwilę empatią, to po co być politykiem, jeżeli ktoś nie ma w sobie ani odrobiny empatii. To won z życia publicznego. Nie masz empatii, poszukaj innego zawodu – dodał.