Fakt, że Marianna Schreiber pojawiła się w pierwszym odcinku nowej edycji „Top Model” wywołał ogromne zaskoczenie. Żona polityka Prawa i Sprawiedliwości zdradziła na castingu, że przyszła do programu bez wiedzy męża. Teraz w rozmowie z „Plejadą” zdradza, jak obecnie wygląda jej sytuacja.
To było ogromne zaskoczenie. W pierwszym odcinku 10. edycji programu „Top Model” na castingu pojawiła się Marianna Schreiber, żona ministra PiS Łukasza Schreibera. Przed jurorami przyznała, że polityk nie wiedział o tym, że pojawi się ona w programie, ponieważ „to przeczy jego spojrzeniu na obraz rodziny”.
Po emisji programu, Marianna Schreiber rozmawiała z „Plejadą”. Zdradziła, że do czasu emisji programu rozmawiała o całej sytuacji z mężem. „Jak się zapewne wszyscy domyślają, „Top Model” na antenie TVN nie jest programem pokazywanym na żywo. Zdążyliśmy już naprawdę dawno to przepracować. Mój mąż nie będzie się wypowiadał i to też jest moja prośba, którą on gdzieś tam uwzględnił w swoich poczynaniach. Nie będzie komentował i myślę, że to jest najlepsza decyzja. Wierzę, że prawdziwa miłość wszystko zwycięży” – powiedziała.
Kobieta zdradziła również, że zaskoczyła ją ilość pozytywnych wiadomości, jakie otrzymała po emisji programu. „Spodziewałam się 99 procent nienawiści i tak zwanego odzewu hejtowego. Naprawdę dostałam około 300-400 wiadomości pozytywnych, są osoby, które mnie wspierają. Są osoby, które podziwiają, że umiem zawalczyć o siebie nawet w dość kontrowersyjny sposób w mojej sytuacji życiowej. Że w nas kobietach jest siła, że często ciężko nam jest wyjść z cienia, przełamać schematy, stereotypy” – dodała.
Czytaj także: Wojewódzki wbił „szpilę” zatrzymanej Beacie K. Zamieścił komentarz w swoim stylu
Żr.: Plejada