Paweł Kukiz był gościem we wtorkowym „Gościu Wydarzeń” na antenie Polsat News. Podczas rozmowy nie zabrakło emocji. W pewnym momencie polityk zaapelował, by wskazać, za co on lub jego współpracownicy się „sprzedali”. „Wskażcie jedno stanowisko od 2015 roku” – powiedział.
Paweł Kukiz we wtorek pojawił się w mediach po raz pierwszy od głośnego posiedzenia Sejmu, które odbyło się 11 sierpnia. Wówczas odbyła się słynna już reasumpcja. Podczas rozmowy nie zabrakło emocji.
W pewnym momencie polityk zaapelował, by wskazać, za co sprzedał się on lub jego współpracownicy. „Wskażcie mi w tej chwili, gdzie ja jestem, co dostałem ja albo moi najbliżsi współpracownicy. Jedno stanowisko, od 2015 roku” – grzmiał.
Prowadzący rozmowę Bogdan Rymanowski zapytał Kukiza, czy boli go to, co się dzieje. „Mnie nie boli. Mnie boli to, że to ludzie jak pelikany łykają, to mnie boli. To mnie boli, że idę za nich a oni na mnie plują. I to mnie rzeczywiście boli. I czasami się zastanawiam, czy rzeczywiście dać w tej chwili pełnię referendum, czy to nie jest przesada. Czy nie trzeba najpierw ludzi nauczyć odpowiedzialności za słowo, nauczyć odpowiedzialności za decyzję i tak dalej. Może trzeba iść etapami, może trzeba zacząć od referendum lokalnego, żeby ludzie zobaczyli, że jak nie pójdą albo jak zagłosują takim owczym pędem to robią sobie krzywdę. Żeby zaczęli myśleć” – mówił.
„Ja przepraszam za te emocje, naprawdę. Państwa przede wszystkim przepraszam, ale postawcie się na moim miejscu. Robić złodzieja czy tam Bóg wie kogo przez te wolne wasze media” – dodał.
Czytaj także: Kukiz bezlitośnie ocenił dwie czołowe stacje: „Są w sposób nadmierny upolitycznione”
Żr.: Twitter/PolsatNews.pl, Polsat News