Nawet dziennikarz gazeta.pl nie krył oburzenia artykułem, jaki przeczytał na stronach „Gazety Wyborczej”. Tekst o rzekomej agresji polskich Strażników Granicznych wobec imigrantów już wcześniej wywołał lawinę krytyki. Chodził o źródło tych informacji, a tym są wyłącznie… białoruskie służby.
„Kolejna szokująca informacja białoruskiej straży granicznej. Syryjczycy mieli być pobici przez polskich pograniczników” – tak swój tekst zapowiada portal „Wyborcza.pl” „Białoruska straż graniczna twierdzi, że Syryjczycy mieli być pobici przez polskich pograniczników” – brzmi tytuł jednego z tekstów, które ukazały się w niedzielę na stronie wyborcza.pl.
Publikacja wstrząsnęła internautami. Wielu komentatorów nie ukrywa zdziwienia, że polskie medium powołuje się na informacje białoruskiej straży granicznej, która podlega reżimowym władzom tego kraju.
Tego było zbyt wiele także dla nie których pracowników koncernu Agora. Dziennikarz gazeta.pl za pośrednictwem mediów społecznościowych bardzo krytycznie odniósł się do tej publikacji. Najwyraźniej musiał być mocno poruszony, bo celem jego publicznego ataku stał się portal należący do tego samego koncernu, co jego miejsce pracy.
„Patrzę i nie wierzę, że „GW” – duże, opiniotwórcze, polskie medium – powołała się na informacje białoruskiej (sic!) straży granicznej. Ludzie, nie idźcie tą drogą” – napisał dziennikarz gazeta.pl, Łukasz Rogojsz.
Czytaj także: Cichanouska oceniła działania polskiego rządu na białoruskiej granicy
Źr. twitter; wpoltyce.pl; wmeritum.pl