Janusz Korwin-Mikke znów wywołał kontrowersje. Jeden z liderów Konfederacji na antenie TVP Info stanął w obronie Aleksandra Łukaszenki. Stanowczo skrytykował też działania Związku Polaków na Białorusi, co spotkało się z ostrą reakcją Michała Rachonia.
Janusz Korwin-Mikke był jednym z gości programu „Woronicza 17” na antenie TVP Info. Tematem rozmowy była sytuacja na granicy polsko-białoruskiej. Polityk wypowiedział się między innymi na temat budowy muru. „Jeżeli mamy utrzymywać 3 tysiące ludzi na granicy, to taniej jest postawić mur i utrzymywać 300” – stwierdził.
Największe kontrowersje wywołała jednak wypowiedź polityka odnośnie Aleksandra Łukaszenki. Korwin-Mikke stwierdził, ze „to polskie władze wepchnęły Łukaszenkę w objęcia Putina”. „Trzeba było nie drażnić prezydenta Białorusi, to jest skandal. Łukaszenka był dla Polski bardzo życzliwy. Przez Polskę, która działała na zlecenie USA będziemy mieć rosyjskie wojska przy granicy z Polską” – powiedział.
Korwin-Mikke skrytykował też działania Związku Polaków na Białorusi, na co stanowczo postanowił zareagować prowadzący program Michał Rachoń. Dziennikarz przypomniał, że Andżelika Borys i Andrzej Poczobut od miesięcy przebywają w więzieniu, w ciężkich warunkach. „Pan dobrze wie, jaka jest charakterystyka reżimu białoruskiego i jak działa KGB. Rozumiem, że pan odgrywa teatr, że to jest pomysł polityczny, tylko bardzo proszę, żeby pan nie robił tego kosztem ludzi, którzy płacą za swoje działania życiem i zdrowiem” – powiedział Rachoń.
Czytaj także: Mur na granicy. Wiadomo, czy prezydent podpisze ustawę
Żr.: TVP Info