Patryk Jaki zabrał głos we wtorkowej debacie o praworządności w Polsce. Europoseł Solidarnej Polski przypomniał o wyrokach trybunałów w różnych państwach, które orzekały o wyższości prawa lokalnego nad unijnym. Padły mocne słowa również o polskiej opozycji.
Swoje wystąpienia w Parlamencie Europejskim prezentowali m.in. szefowa Komisji Europejskiej Ursula von der Leyen, a także premier Polski Mateusz Morawiecki. Po ich wystąpieniach wybuchła burzliwa debata. Głos w niej zabrał także Patryk Jaki.
Polityk przypomniał, że orzeczenia podobne do tego wydanego przez polski Trybunał Konstytucyjny zapadły także w innych państwach członkowskich. Jaki chciał w ten sposób wykazać podwójne standardy jakimi według niego kierują się instytucje UE.
Czytaj także: Morawiecki do przewodniczącego PE: „Proszę mi nie przeszkadzać”
„Praworządność jest ważna, ale ważniejsza jest równość. Spójrzmy na wyroki niemieckie – 2010, 2019, 2020 rok – konstytucja jest ważniejsza od prawa unijnego. Francja – 2021 r. – to samo. Hiszpania 2020 r. – konstytucja nad prawem unijnym. Rumunia 2021 – ta sama decyzja” – przypomniał Patryk Jaki.
„W Polsce dokładnie tak samo. Ale tylko Polska nie może tak zrobić, bo nie podoba wam się ten rząd. Chcecie przywrócić te marionetki, które zgadzają się na wszystko, co mówicie, ale mój kraj jest niezależny i tylko Polacy mogą decydować, kto będzie rządził” – powiedział Jaki.
Czytaj także: Beata Szydło: „Wstyd mi za polskich europosłów, którzy atakują swój kraj”
„Jean-Jacques Rousseau, gdy Polska została zaatakowana z każdej strony, powiedział do Polaków: „nie idźcie za Europą w sposób ślepy, na końcu tej ścieżki są tylko pieniądze. Kochajcie wolność, bo jej zawsze broniliście” – zakończył swoje wystąpienia Patryk Jaki.
Źr. dorzeczy.pl