We wtorkowy wieczór poznaliśmy kolejnych ćwierćfinalistów tegorocznej edycji Ligi Mistrzów. Do Atletico Madryt, FC Barcelony, Bayernu Monachium i Paris Saint – Germain dołączyli piłkarze Realu Madryt i Chelsea Londyn.
The Blues podejmowali na własnym stadionie Galatasaray Stambuł. W pierwszym meczu, rozegranym w dawnej stolicy Turcji, padł remis 1:1, a bramki strzelali Fernando Torres dla Chelsea i Aurelian Chedjou dla miejscowych Lwów. Mimo nie najlepszej postawy w tamtym spotkaniu faworytami rewanżu byli podopieczni Jose Mourinho, którzy pomimo porażki w ostatnim ligowym meczu z Aston Villą nadal prowadzą w Premier League i zwyczajnie mają lepsze umiejętności piłkarskie od gości ze Stambułu. Jednym z nielicznych piłkarzy Galaty, którzy grają na podobnym poziomie co piłkarze Chelsea jest Didier Drogba, dla którego mecz na Stamford Bridge ma wielkie znaczenie sentymentalne z powodu ośmiu lat spędzonych na tym stadionie i 157. goli strzelonych dla londyńskiego zespołu.
Mecz w Londynie ułożył się znakomicie dla gospodarzy. Już w 4. minucie Samuel Eto’o wykorzystał podanie Oscara i zdobył pierwszego gola w tym spotkaniu. Wielki wkład w zdobycie tej bramki miał także Eden Hazard, który dzięki błyskotliwemu dryblingowi zwiódł Wesley’a Sneijdera i rozpoczął akcję Chelsea. Mimo wyjścia na prowadzenie podopieczni Mourinho nie zwolnili tempa gry i nadal szukali okazji do strzelenia bramki. W 33. minucie strzałem z woleja próbował zaskoczyć bramkarza gości John Terry, ale jego strzał przeleciał nad poprzeczką. Pięć minut później dobrej sytuacji nie wykorzystał Willian. Chelsea dopięła swego w 42. minucie kiedy to najlepiej w polu karnym zachował się Gary Cahill, który dobił strzał Terry’ego i wyprowadził The Blues na dwubramkowe prowadzenie. Goście z Turcji zupełnie nie potrafili zagrozić bramce strzeżonej przez Petra Cecha, o czym najlepiej może świadczyć to, że nie oddali w pierwszej połowie żadnego celnego strzału. W drugiej połowie Londyńczycy totalnie zdominowali gości i raz po raz tworzyli sobie okazje bramkowe, których nie potrafili jednak zakończyć golem, gdyż znakomicie w bramce Galaty spisywał się Fernando Muslera. Urugwajski golkiper obronił m.in strzały Williana, Oscara, Hazarda, czy w samej końcówce Fernando Torresa. Ostatecznie Chelsea wygrała z Galatasaray 2:0, a w dwumeczu 3:1. Oznacza to, że nadal będą bronić honoru angielskiej piłki i wydaje się, że będą to czynić samotnie, chyba że piłkarze Manchesteru United w końcu odpalą i wyeliminują Olympiakos.
Czytaj także: Liga Mistrzów: Real gromi Schalke, Chelsea remisuje w Stambule
W drugim z wtorkowych meczów 1/8 finału Ligi Mistrzów, Królewscy z Madrytu gościli na własnym stadionie ekipę Schalke 04 Gelsenkirchen. Pierwsze spotkanie zakończyło się zwycięstwem Realu 6:1 i przed rewanżem na Santiago Bernabeu nie było już żadnych wątpliwości, kto awansuje do ćwierćfinału. Podopieczni Carlo Ancelottiego nie zamierzali jednak tym się zadowolić i chcieli, jak najokazalej wygrać dwumecz z niemiecką drużyną. Strzelanie bramek rozpoczęli w 21. minucie, kiedy dobre podanie Garetha Bale’a wykorzystał Cristiano Ronaldo. Piłkarze z Madrytu nie schodzili jednak na przerwę prowadząc, gdyż w 31. minucie Tim Hoogland wyrównał stan gry. Po zmianie stron zawodnicy Realu zdobyli dwa gole, które zdecydowały o ich zwycięstwie. Co ciekawe padały one tuż po sobie. Najpierw w 74. minucie drugą w tym meczu, a trzynastą w tym sezonie LM bramkę zdobył Ronaldo, a później w 75. minucie dzieła zniszczenia dopełnił Alvaro Morata, który ustalił wynik dwumeczu na 9:1. Miażdżąca przewaga Realu i znakomita postawa, nie tylko napastników, ale i obrońców, każe upatrywać w Królewskich jednego z wielkich faworytów tej edycji Champions League, niezależnie od tego na kogo trafią w następnej rundzie. Zasadnicze pytanie brzmi zatem – czy podołają presji i wywalczą upragnioną Decimę?
Wtorek 18.03.2014 r.
Chelsea Londyn – Galatasaray Stambuł 2:0 (2:0); wynik dwumeczu 3:1
S. Eto’o (4), G. Cahill (42)
Real Madryt – Schalke 04 Gelsenkirchen 3:1 (1:1); wynik dwumeczu 9:2
C. Ronaldo (21,74), A. Morata (75) – T. Hoogeland (31)
Źródło: El Ronzo/flickr.com