Kamil Durczok zmarł we wtorek rano w szpitalu w Katowicach-Ligocie – poinformował Onet. Z informacji portalu wynika, że przyczyną jego śmierci był prawdopodobnie rozległy krwotok wewnętrzny. Reanimacja dziennikarza miała trwać długo, ale jego życia nie udało się uratować.
Kamil Durczok nie żyje. Dziennikarz zmarł we wtorek rano w wieku 53 lat. Z informacji Onetu wynika, że zmarł o godzinie 4:30 w szpitalu w Katowicach-Ligocie. Przyczyną jego śmierci był prawdopodobnie rozległy krwotok wewnętrzny. Dziennikarz miał być długo reanimowany, ale nie udało się go uratować.
Kamil Durczok był jednym z najsłynniejszych polskich dziennikarzy. Przez lata współpracował z największymi polskimi stacjami telewizyjnymi – Telewizją Polską, TVN oraz Polsatem. Prywatnie zmagał się z wieloma problemami zdrowotnymi, w 2002 roku okazało się, że cierpi na białaczkę, którą udało się wyleczyć.
Dziennikarza żegnają koledzy i koleżanki z branży, a także inne bliskie osoby. „Spoczywaj w pokoju Kamilu. Wachuj nos tam na wiyrchu wszyskich, szykuj się, aż i my tam przyjdymy…” – napisał na Twitterze Bartosz Wieliński. „Dziwne uczucie. Smutek. W ostatnich miesiącach trochę gadaliśmy, trochę mnie wpuścił do swojego świata, za co jestem wdzięczny. Chcę też napisać, że Kamil, w miesiącach, kiedy było u mnie bardzo źle, był jedną z Osób, która mi pomogła. Kamil dziękuję!” – napisał z kolei o. Grzegorz Kramer.
Czytaj także: Wyjątkowy wpis znanego jezuity. Tak pożegnał Kamila Durczoka: „Dziękuję”
Żr.: Onet, Twitter