Beata Szydło bardzo krytycznie odniosła się do decyzji Komisji Europejskiej o przekazaniu 700 tys. euro na rzecz imigrantów przebywających na granicy polsko-białoruskiej. Była premier wypunktowała brak działań Komisji w innych sprawach.
W środę Komisja Europejska poinformowała, że przeznaczyła 200 tys. euro na pomoc dla imigrantów znajdujących się na granicy Polski z Białorusią. Trafią one do nich za pośrednictwem Międzynarodowej Federacji Stowarzyszeń Czerwonego Krzyża i Czerwonego Półksiężyca (IFRC). Unia Europejska zabezpieczyła na ten cel również dodatkowe 500 tys. euro.
Czytaj także: Unia Europejska przekaże setki tysięcy euro dla imigrantów na granicy z Białorusią
Beata Szydło bardzo krytycznie oceniła tę decyzję KE. Była premier oceniła, że w rzeczywistości stanowi to działanie na rzecz Aleksandra Łukaszenki. „Przeznaczenie przez Komisję Europejską 700 tys. euro na pomoc dla sprowadzanych przez Białoruś migrantów jest działaniem na rzecz Łukaszenki” – napisała na Twitterze.
„To gest zły i kompletnie bezmyślny, szczególnie w kontekście braku realnej pomocy KE dla setek więźniów politycznych na Białorusi” – przypomniała Szydło.
Co ciekawe, zupełnie inne zdanie przedstawił szef MSWiA Mariusz Kamiński. „Z satysfakcją przyjąłem decyzję KE dot. przekazania 700 tys. euro dla organizacji międzynarodowych i humanitarnych na pomoc dla migrantów na granicy po stronie białoruskiej. Traktuję to jako odp. na apel MSW wzywający do podjęcia natychmiastowych działań przez te organizacje” – napisał na Twitterze.
Źr. twitter