Barbara Kurdej-Szatan nie pojawiła się w najnowszej reklamie Play. Wśród internautów natychmiast pojawiły się pytania, czy ma to związek z jej kontrowersyjnym wpisem dotyczącym sytuacji na granicy polsko-białoruskiej. Sieć odpowiada na te doniesienia w rozmowie z Press.pl.
O Barbarze Kurdej-Szatan jest w ostatnim czasie bardzo głośno. Wszystko za sprawą jej kontrowersyjnego wpisu o funkcjonariuszach Straży Granicznej. Aktorka wprawdzie przeprosiła, ale jej sprawą i tak zajmuje się prokuratura. Straciła również swoją rolę w serialu „M jak miłość” i nie będzie pojawiać się na antenie Telewizji Polskiej, o czym osobiście poinformował Jacek Kurski.
Na kontrowersyjny wpis zareagowała również sieć Play, której Barbara Kurdej-Szatan jest twarzą od 2013 roku. Firma odcięła się od słów aktorki, ale jednocześnie nie poinformowała o zerwaniu z nią współpracy, co zostało skrytykowane przez część środowisk. Teraz jednak Kurdej-Szatan nie pojawiła się w najnowszej reklamie Play – występuje w niej jedynie Maciej Łagodziński.
Serwis Press.pl próbował dowiedzieć się, czy taka decyzja to efekt wpisu aktorki. Jak się okazuje, zupełnie nie o to chodzi. „Kampanie reklamowe ustalane są z wyprzedzeniem, zatem ta obecnie emitowana w mediach jest efektem wcześniejszego planowania” – mówiła Ewa Sankowska-Sieniak, kierowniczka biura prasowego Play.
Czytaj także: Kryzys na granicy polsko-białoruskiej. Anna Popek przerywa milczenie
Żr.: Press.pl