Media obiegła dziś niespodziewana informacja. Okazało się bowiem, że Donald Tusk, były premier, stracił prawo jazdy. Lider Platformy Obywatelskiej odniósł się do tej sprawy za pośrednictwem Twittera.
Donald Tusk znacznie przekroczył dozwoloną prędkość, co skutkowało utratą prawa jazdy i koniecznością zapłaty mandatu – poinformowała Interia. Do zdarzenia doszło w sobotę w miejscowości Wiśniewo koło Mławy (woj. mazowieckie).
Tusk miał pędzić z prędkością 107 km/h w terenie zabudowanym. W rozmowie z Interią potwierdziła te doniesienia rzeczniczka Komendy Powiatowej Policji w Mławie asp. szt. Anna Pawłowska. Więcej informacji W TYM MIEJSCU.
Tusk skomentował całe zajście za pośrednictwem swojego profilu społecznościowego w serwisie Twitter. Były premier potwierdził doniesienia portalu i przyznał, że kara, którą mu wymierzono jest adekwatna. „Jest przekroczenie przepisu drogowego, jest kara zatrzymania prawa jazdy na 3 miesiące plus 10 punktów i mandat. Adekwatna. Przyjąłem ją bez dyskusji” – napisał lider PO na swoim profilu społecznościowym.
Pod tweetem Tuska pojawiło się rzecz jasna wiele komentarzy. Internauci wyrażali swoje opinie na temat zachowania byłego szefa polskiego rządu. Wpis przewodniczącego PO skomentował m.in. aktywista i działacz społeczny Jan Śpiewak, który zadał Tuskowi jedno pytanie. „A słowo przepraszam?” – napisał zwracając się bezpośrednio do Tuska.
Na wpis Tuska zareagował też poseł Lewicy Maciej Gdula. „To może teraz na rower Panie Przewodniczący? To może być początek pięknej przygody a przy okazji nauka jak wredne potrafią być szybko jeżdżące samochody” – napisał.