Mariusz Czajka nie ma za sobą łatwego czasu. Duże problemy finansowe podczas pandemii, a do tego śmierć matki sprawiły, że trudno było mu się podnieść. Gdy już się to udało, musi mierzyć się z kolejnymi trudnościami.
Mariusz Czajka otrzymał niedawno dużą pomoc od internautów. Aktor miał poważne problemy finansowe w związku z pandemią COVID-19 i zamknięciem teatrów i planów zdjęciowych. Nie mógł spłacić kredytu i długów, a do tego doszła śmierć jego mamy. Dzięki ludziom dobrej woli zebrał kwotę, którą przeznaczył na organizację pogrzebu i kupno pomnika.
Jak się okazało, to nie koniec problemów aktora. W rozmowie z portalem Pomponik Mariusz Czajka wyznał, że miał wystąpić w reklamie społecznej. Ostatecznie zrezygnowano z niego, ponieważ gra w serialu emitowanym na antenie Telewizji Polskiej. „Dostałem niedawno propozycję zagrania w reklamie społecznej. Chodziło o wsparcie dla dzieci. Ja i Michał Milowicz mieliśmy odegrać w niej scenę z filmu „Chłopaki nie płaczą”. Cieszyłem się ogromnie, bo lubię wracać do tego filmu” – powiedział. „Wszystko było już dograne, terminy ustalone i nagle okazało się, że mnie tam nie chcą! Dlaczego? Bo gram w serialu TVP! Poczułem się ja śmieć!” – dodał.
Czajka zauważył, że roli nie odmówiono Michałowi Milowiczowi, który również pojawia się w serialu TVP. Jego zdaniem, obecna selekcja aktorów nie jest sprawiedliwa. „To skandal. Uważam, że jest to niesprawiedliwe wobec aktorów. Dość selekcjo jak na jakimś targu i sugerowania aktorom, że uprawiają politykę zamiast sztuki!” – powiedział. „Odczepcie się od nas. Gramy dla Polaków, a nie dla hitlerowców za okupacji. Mamy tracić pracę, bo się komuś nie podoba TVP?! To jest chore i uderza w widzów” – dodał.
Czytaj także: Kurdej-Szatan jednak nie traci kontraktu z Play? „Współpraca nie została zerwana”
Żr.: Pomponik